Skip to main content

/Fot: Plant Chicago, NFP/Rachel Swenie//
Chicago od zawsze było miastem wielkiego przemysłu. Dogodne umiejscowienie i rozbudowana sieć kolejowa stanowiły jego zaplecze. W erze postindustrialnej z fabryk pozostały niszczejące i zdekapitalizowane budynki. Jeden z nich – dawną rzeźnię i pakowalnię mięsa – miejscy aktywiści przerobili na centrum produkcji zdrowej żywności. Pokazują jak w praktyce wygląda miejskie rolnictwo i to że ma przed sobą ogromne perspektywy rozwoju.

The Plant, bo tak nazywa się całe społeczne w swym charakterze przedsięwzięcie, to rodzaj klastra producentów ekologicznego jedzenia – a właściwie inkubatora tego typu przedsięwzięć. Zielona jest już sama “fabryka”, która zagospodarowuje odpady powstające przy produkcji i przerabia je na energię – jest niezależna od miejskiej sieci. Na miejscu, kosztem 1,5 mln dolarów (pieniędze na inwestycję ofiarowało samo miasto) stworzono bowiem biogazownię połączoną z niewielką elektrociepłowną, która zasila fabrykę w ciepło i prąd. Codziennie przerabiane jest tu 27 ton bio-odpadów.
Nie powstawałyby one gdyby nie lokatorzy, różnej maści firmy zajmujący się produkcją żywności. Jednym z pierwszych najemców powierzchni w The Plant (jest jej prawie 9 tys. m kw.) był Arize producent napoju Kombucha, powstającego z fermentowanej herbaty. Największą skalę mają jednak uprawy akwaponiczne, gdzie w zamkniętym obiegu hoduje się ryby i uprawia rośliny (nawożone rybimi odchodami). Są jednak także producenci owoców, piekarze, serowarzy, a nawet hodowcy morskich krewetek. Dziś łącznie działa tu 10 przedsiębiorstw.

The Plant nie ogranicza się jednak wyłącznie do produkcji jedzenia. Społeczny charakter przedsięwzięcia motywuje jego twórców, aby dzielić się swoją wiedzą oraz doświadczeniami i propagować wypracowany model działania. Dlatego prowadzą szeroko zakrojoną działalność edukacyjną – nie tylko zresztą dla profesjonalistów, ale także np. dzieci i młodzieży.

Najpopularniejsze teksty

Kiedy przyjdzie kolej na wodór

Energetyka wiatrowa wkracza do miast

Trump klimatu nie popsuje