/Fot: Divulgação/Kiezkaufhaus//
Niemiecki start-up chce udowodnić, że robienie zakupów przez internet nie musi oznaczać plajty dla małych sklepów za rogiem. W sieci możemy kupować także tam. Są blisko, towar zostanie nam więc dostarczony szybciej niż z Amazonu – przywiezie go rowerowy kurier.
Kiezkaufhaus to całkiem nowy model internetowego handlu, przeznaczony dla tych, którzy nie lubią dużych sieci, ale jednocześnie nie mają czasu na chodzenie po sklepach. Coś na kształt kooperatywy, w której partycypują lokalni sprzedawcy. Każdy ma swoją podstronę z dobrze wyeksponowanymi produktami – jest to rodzaj internetowego pasażu handlowego. Projektanci serwisu są także wspólnikami – za stworzenie platformy wzięli 10 proc. udziałów. Jak policzyli, wystarczy 40 transakcji dziennie, aby projekt stał się rentowny. Próg wejścia nie jest więc duży.
Testowy projekt ruszył kilka miesięcy temu w Wiesbaden. Ceny są konkurencyjne wobec tych oferowanych przez duże serwisy zakupowe. Kupujący nie ma poczucia, że przepłaca, a do tego wspiera lokalny handel i środowisko. Kizekaufhaus wyróżnia się własną flotą rowerów towarowych, które jeszcze w dniu złożenia zamówienia najpierw zbierają zakupy robione w różnych sklepach, a później rozwożą produkty po mieście, do klientów.
Co ważne, platforma nie działa w weekendy. Ma to mobilizować ludzi do wyjścia z domu i bezpośredniego odwiedzenia sprzedawców, od których kupują towary. To metoda na utrwalenie więzi oraz lojalności klientów. Projekt łatwo można rozwijać w kolejnych lokalizacjach. Każde miasto może mieć swój Kizekaufhaus.
PRZECZYTAJ TAKŻE:
LUNCH Z METALOWEJ SZAFKI | PRZYCISK, KTÓRYM ZROBISZ ZAKUPY BEZ WYCHODZENIA Z DOMU | ZAKUPY PRZEZ PARKOMETR |