Barcelona ma nietuzinkowy pomysł na zredukowanie ruchu samochodowego w centrum miasta. Stopniowo chce ograniczać przepustowość niektórych ulic, ale będzie to robić bardzo przemyślanie, tworząc w mieście rodzaj mini-dzielnic.
Jest to element przyjętego w 2014 roku Urban Mobility Plan, który ma przywrócić miasto pieszym. Salvador Rueda, szef Urban Ecology Agency przedstawił w nim koncepcję superilles, czyli super-kwartałów.
To pomysł, aby niemal połowę ulic w centrum miasta wyłączyć z ruchu samochodowego. Katalończycy typują układ ośmiu krzyżujących się ze sobą dróg, tworzących właśnie super-kwartały. Powstanie podział funkcjonalny: cztery zewnętrzne ulice opasujące kwartał wezmą na siebie ciężar przepuszczania aut, a cztery wewnętrzne utworzą wewnętrzny układ komunikacyjny dedykowany głównie pieszym.
Przedsięwzięcie będzie mieć dwa etapy. W pierwszej fazie na wewnętrznych ulicach w wytypowanych super-kwartałach zostanie wprowadzone ograniczenie prędkości do 20 km/h. Operacja prosta i tania, która będzie polegać głównie na zmianie znaków drogowych – łączny jej koszt to 20 mln euro. Drugi etap to przekształcenie tych ulic w rodzaj woonerfa, gdzie samochody nie mogą jeździć szybciej niż 10 km/h, a mieszkańcy używają ulic jako rodzaju przestrzeni publicznej, gdzie można spacerować, spotykać się, grać w piłkę etc. To wiąże się już jednak z przebudową całych ulic i dostosowaniem ich do nowych celów – m.in. trzeba będzie zlikwidować miejsca parkingowe i zbudować garaże dla mieszkających tu kierowców.
Programem tym ma być objętych 120 skrzyżowań ulic o łącznej powierzchni 23 ha. Sam Rueda szacuje, że w ten sposób odzyska dla mieszkańców około 60 proc. powierzchni przebudowanych ulic.
PRZECZYTAJ TAKŻE:
Jeszcze nie dodano komentarza!