Lewis, wyspa wysunięta daleko na północny-zachód Szkocji, słynna jest ze swoich silnych wiatrów. Mieszkający tu inżynier Roderick Read miał jednak trochę dosyć rosnącego tu lasu elektrowni wiatrowych. Postanowił wymyślić coś fajniejszego: latawiec, który pełni rolę turbiny wiatrowej.
Jego wirujące latawce nie tylko nieźle wyglądają, ale są także całkiem wydajne. W wietrzny dzień produkują przeszło 450 W mocy. Read przekonuje, że to tylko prototyp, którego sprawność energetyczną będzie można łatwo przeskalować. Do tego latawce są znacznie lżejsze od turbin, no i dużo tańsze w konstrukcji.
Read stworzył komputerową symulację całej farmy takich turbin. Dzięki temu system będzie nie tylko bardziej wydajny, ale także stabilny. Jeśli jeden z latawców zacznie opadać, siła pozostałych wyniesie go z powrotem w górę.
Dlatego jest przekonany, że jego pomysł zrewolucjonizuje energetykę odnawialną. W swojej fascynacji latawcami nie jest osamotniony: podobny projekt prowadzi m.in. założona przez Google spółka Makani Power.
PRZECZYTAJ TAKŻE:
Jeszcze nie dodano komentarza!