Skip to main content

Już w poniedziałek, pierwszy dzień swojej nowej pracy, świeżo upieczony burmistrz Londynu Sadiq Khan do biura wybrał się autobusem. Sam jest synem kierowcy autobusu, więc to wybór całkiem naturalny. Powszechnie dostępny transport publiczny będzie też jednym z priorytetów jego kadencji.

Przez to od razu wizerunkowo odcina się od swojego poprzednika – Boris Johnson kojarzy się przede wszystkim z rowerami i sporą liczbą inwestycji w infrastrukturę dla jeżdżących na dwóch kółkach.
Sadiq Khan chce jednak uciec od stereotypowego spojrzenia. „Nie tylko nie zmniejszę wydatków na projekty rowerowe, ja je nawet zwiększę. Zarówno Boris Johnson, jak i Ken Livingstone zrobili w tym kierunku bardzo dużo i należy się im nagroda, ja jednak chcę jeszcze bardziej przyspieszyć rozwój infrastruktury rowerowej”, obiecywał w kampanii nowy burmistrz. Zamierza utrzymać program budowy autostrady rowerowej i przyspieszyć tworzenie sieci ścieżek oraz infrastruktury w centrum miasta.

Jeśli chodzi o sam transport publiczny, to Sadiq Khan chce przede wszystkim uczynić go bardziej dostępnym. W ciągu dwóch kadencji Borisa Johnsona ceny biletów wzrosły o 40 proc. i dziś są jednymi z najdroższych na świecie. Khan obiecał zamrozić taryfy na cztery lata. Z drugiej strony czasowo obiecał też powstrzymać się od poboru opłaty za wjazd samochodów do centrum miasta, co jednocześnie stoi w sprzeczności z jego deklaracjami walki o poprawę jakości powietrza w śródmieściu.

Wywodzący się z ubogiej rodziny Sadiq Khan wychował się w socjalnych domach i to druga sprawa szczególnie bliska jego sercu. A niedobór mieszkań w Londynie jest tak duży, że jeśli chodzi o czynsze, to jedno z najdroższych miast świata. Dlatego nowy burmistrz chce uruchomić program budowy 50 tys. domów rocznie, dostępnych w atrakcyjnych cenach. Z jednej strony władzom lokalnym chce dać preferencje na zakup gruntu, a z drugiej deklaruje, że stworzy szeroką koalicję samorządowców, spółdzielni mieszkaniowych i deweloperów, która zagwarantuje powodzenie jego programu.


PRZECZYTAJ TAKŻE: