//Fot: PKMN Architectures/
Pokolenia młodych ludzi mają coraz większą skłonność do zamieszkiwania centrów miast, gdzie zresztą gromadzi się też coraz więcej miejsc pracy. To z kolei powoduje, że stać ich na relatywnie niewielki metraż. Kolejni projektanci rozwijają więc pomysły, aby małe mieszkania uczynić bardziej funkcjonalnymi. Swój projekt trzykrotnego powiększenia kawalerki przedstawił też słynny MIT Media Lab.
CityHome, bo tak nazywa się przedsięwzięcie, sprowadza się do dużego mebla w stylu kuchennej wyspy tyle, że sięgającego sufitu. Poza tym, że jest przesuwany, to mieści w sobie więcej funkcjonalności niż najbardziej luksusowa meblościanka. Poza szafkami ma w sobie ukryte m.in. łóżko, biurko i bar. Poza tym podświetla pomieszczenie. Jeszcze większym udogodnieniem pozostaje fakt, że całość można składać i rozkładać wyłącznie za pomocą gestów rąk.
Projekt przedstawiony przez działającą na MIT Media Lab grupę Changing Places, nie jest zresztą wyłącznie pomysłem dla nowojorskich geeków. Całkiem niedawno, podobny, chociaż mniej zaawansowany technologicznie pomysł pod wiele mówiącym tytułem All I Own House przedstawiło madryckie studio projektowe PKMN Architectures. W tym przypadku nie ma mowy o automatyce zaoferowanej przez Amerykanów. Centralnie umieszczony mebel, trzeba rozkładać ręcznie. Dzieli się na trzy części, przez co jest bardziej funkcjonalny i oferuje więcej różnych przestrzeni.
Naszpikowany technologią CityHome zza Oceanu
Bardziej klasyczny All I Own House z Madrytu