Kto jeszcze pamięta Yuppies, czyli Young Urban People? Młodzi mieszczanie to był fenomen przełomu lat 80 i 90-tych. Dziś głównym społecznym trendem zachodniego świata jest starzenie się populacji. W ciągu dwóch dekad populacja Old Urban People, ludzi 60-letnich i starszych, w największych ośrodkach Europy zwiększy się o niemal połowę. Świat przestanie się kręcić wokół młodych, a zacznie ciążyć ku starszej większości.
Stąd postulaty takich ludzi jak Hank Dittmar współautora raportu Ageing London, aby w miastach – takich właśnie jak Londyn – powołać funkcję zastępcy burmistrza, który zajmowałby się wyłącznie zmianami pokoleniowymi. Trzeba będzie przesunąć zainteresowanie na sprawy, które najbardziej dotycząc ludzi po 60-tce. Wysoko na liście ich priorytetów znajdują się m.in. kwestie związane ze zdrowiem. Z jednej strony idzie o tereny przeznaczone do prowadzenia aktywnego życia – np. jazdy na rowerze oraz chodzenia. Jednocześnie ludzie starsi potrzebować będą większej liczby miejsc do siedzenia oraz większej liczby toalet.
Istotny będzie też model ich życia zawodowego. Na emeryturę na pewno szybko się nie wybiorą. Ich przyszłą aktywnością będą rządzić trendy, które dostrzegamy dziś. Przede wszystkim praca w niepełnym wymiarze czasu, często prowadzona zdalnie. Hank Dittmar przewiduje także, że możemy spodziewać się rozkwitu kultury startup’ów dla oldboyów.
Zmianie ulegnie również rynek mieszkaniowy. Z wiekiem posiadanie domu na przedmieściach zrobi się raczej utrudnieniem, niż przyjemnością. Dlatego starsi ludzie będą wybierać mniejsze przestrzenie – bez dzieci ich potrzeby się zmniejszają – w miejscach dysponujących dobrym zapleczem, z łatwym dostępem do centrów handlowo-usługowych i dobrą infrastrukturą transportową. Wszystko bliżej centrum – pod tym względem będą tworzyć wspólny trend z ludźmi młodymi.
PRZECZYTAJ TAKŻE:
DZIADKOWIE TEŻ POTRAFIĄ SIĘ HUŚTAĆ | MIASTO CZY PRZEDMIEŚCIE: WALKA TRWA | POKOLENIE Y WOLI CENTRUM NIŻ PRZEDMIEŚCIA |