/Fot: Triptyque//
Samochodowe estakady to mało ciekawy element architektoniczny przecinający centra wielu miast. Są na nie dwa sposoby: zlikwidować i zastąpić spokojniejszym ruchem naziemnym, a jak się nie da, to ocieplić ich wizerunek. Taki właśnie plan ma Sao Paolo.
Idzie o powstały w 1971 roku wiadukt Minhocão. Dziś to 3,5 km smogu. Tymczasem władze miasta chcą obsadzić go zielenią. Nie chodzi tu wyłącznie o stworzenie przyjemnej przestrzeni, ale także swego rodzaju filtra CO2. Rośliny przechwycą 20 proc. dwutlenku węgla produkowanego przez samochody.
Za projekt odpowiada francusko-brazylijska firma projektowa Triptyque. Stworzy tu nasadzenie werytkalne, pnące się głównie po obrzeżach konstrukcji. Pod wiaduktem jest słaby dostęp światła, co utrudnia rozwój ogrodu. Rośliny będą nawadniane w sposób naturalny, wykorzystując nadmiar wody gromadzący się w czasie deszczu na estakadzie.
Wprowadzenie zieleni to nie jedyne ulepszenie tej porzuconej przestrzeni. Projektanci z Triptyque chcą tu stworzyć szerokie zaplecze rekreacyjno-rozrywkowe. Będzie nie tylko ścieżka rowerowa, ale pomiędzy jej pasami znajdą się sklepiki, kramy oraz stoiska z jedzeniem. Będą się też odbywać m.in. imprezy sportowe i artystyczne. Plan jest taki, aby wiadukt podzielić na segmenty i każdym z nich zarządzać oddzielnie w oparciu o program obejmujący cztery elementy: kulturę, jedzenie, usługi i sport.
Chodzi o stworzenie jak najbardziej atrakcyjnej i przystępnej przestrzeni publicznej, która przyciągnie mieszkańców. Dotychczas z tego typu projektów znana był przede wszystkim Kanada, gdzie podobne inicjatywy podjęto w Vancouver oraz Toronto.
PRZECZYTAJ TAKŻE: