Odzyskiwanie ciepła z wody, która trafia do ścieków to technologia wciąż niszowa – w Polsce stosowana jest np. przy budownictwie jednorodzinnym w postaci tzw. odzysków ściekowych, instalowanych przy piecach do podgrzewania wody. A jednak spuszczanie do kanałów takiej ilości energii to grube marnotrawstwo. Jak szacuje amerykańska firma International Wastewater Systems, rocznie jest to około 350 mld KWh, czyli około 40 mld dolarów.
Dlatego nie należy tego traktować jako niszowego pomysłu dla amatorów ekologii. “To naprawdę doskonała energia odnawialna, bo możesz ją przechwycić, zużyć i powtórzyć to następnego dnia. Skrajnie efektywny sposób na wykorzystywanie ciepła” – mówi Lynn Mueller, założycielka International Wastewater Systems.
System w którym ciepła woda ściekowa używana jest do podgrzania wody płynącej w przeciwnym kierunku: do łazienki, kuchni albo ogrzewania na dużą skalę, wprowadził już jeden ze szkockich uniwersytetów. Piece gazowe do podgrzewania wody wciąż tam pozostały, ale raczej jako zabezpieczenie na naprawdę mroźne dni. Jak przekonuje Mueller, kampus jest w stanie nawet w 95 proc. zaopatrywać się z ciepła odzyskanego ze ścieków.
Na mniejszą skalę dobrze działa to np. na osiedlach domów jednorodzinnych: ciepła woda, która trafia do ścieków w jednym gospodarstwie może być użyta do podgrzania jej u sąsiadów. W ten sposób IWS spiął w jeden system 50 domów. Co więcej, ciepło odzyskane z kanalizacji, chce także konwertować i latem używać go do zasilania w chłód systemów klimatyzacyjnych.
PRZECZYTAJ TAKŻE: