Skip to main content

Poduszka powietrzna to standard w każdym samochodów. Początkowo mieli je kierowcy, teraz maja je również pasażerowie siedzący w drugim, a nawet trzecim rzędzie siedzeń. Ale to nie koniec: Google chce pójść dalej i swoje samochody wyposażyć w poduszki chroniące pieszych.

Byłyby montowane na zewnątrz samochodu i otwierałyby się w sytuacji gdy kolizja z innym poruszającym się obiektem (pieszym lub pojazdem) stawałaby się nieuchronna. Poduszki mają być kolejną funkcjonalnością autonomicznego samochodu, czyli auta nie potrzebującego kierowcy nad którym pracuje Google. W zeszłym roku pokazał jak samochód radzi sobie w mieście (poniżej film z tego testu i reakcje pasażerów). Teraz firma pracuje nad zrobieniem z niego najbezpieczniejszego samochodu świata, stąd pomysł na zewnętrzne poduszki. Idea autonomicznego samochodu budzi sporo kontrowersji. Wielu kierowców nie wyobraża sobie oddanie kontroli nad pojazdem maszynie i Google ma świadomość że nie może sobie w tej sytuacji pozwolić na ryzyko jakiejkolwiek wpadki.

Sam pomysł poduszki dla przechodniów nie jest nowy, wykorzystał ją Volvo w modelu V40 (na zdjęciu powyżej). Tyle że jej funkcjonalność była ograniczona do podniesienia na 10 cm maski i osłonięciu twardych elementów pod przednią szybą, co osłabia uderzenie. W rozwiązania Google innowacją jest przede wszystkim pianki termoelastyczna z której poduszka jest zrobiona. W latach 60-tych opracowali ją naukowcy z NASA, a jej największa zaletą jest idealne dopasowanie się do przylegającego do niego kształtu. Dzięki temu nie ma ryzyka, że potrącony pieszy odbije się od poduszki i będzie narażony na dodatkowe obrażenia po zderzeniu się z podłożem. Termoelastyczna pianka tłumi siłę uderzenia i może być umieszczana we wszystkich miejscach, którymi samochód uderza ofiary wypadków. Ponieważ droga do autonomicznego auta jest jeszcze długa (mówi się o roku 2020) możemy się spodziewać, że jeśli rozwiązanie się sprawdzi trafi do samochodów już jeżdżących.

Najpopularniejsze teksty

Kiedy przyjdzie kolej na wodór

Energetyka wiatrowa wkracza do miast

Trump klimatu nie popsuje