/Fot: tpsdave//
Mało kto mógłby się tego spodziewać, ale wygląda na to, że Frankfurt to najbardziej zrównoważone z najważniejszych miast świata. Tak przynajmniej przekonuje Arcadis, holenderska grupa projektancka, która przygotowała tzw. ARCADIS Sustainable Cities Index. Ranking w ogóle zdominowały europejskie miast, które zajęły pierwszych sześć miejsc. Arbitralny był jednak dobór grupy 50 ocenianych metropolii, które zostały zdefiniowane jako “wiodące”. Dlatego w zestawieniu znalazła się np. Kopenhaga, ale zabrakło większego od niej Sztokholmu. Duńczycy pozostali jednymi przedstawicielami państw nordyckich, zabrakło też miast ze środka Europy (z wyjątkiem Berlina). Holendrzy chcieli jednak zachować parytet wprowadzając dużą ilość reprezentantów z innych kontynentów.
Klasyfikacja została przeprowadzona w trzech kategoriach:
Po pierwsze “Ludzie” czyli opomiarowanie zdrowia, poziomu edukacji, nierówności zarobkowych, nierówności pomiędzy życiem zawodowym, a prywatnym oraz rozmiaru zielonych przestrzeni oferowanych przez miasto.
Po drugie “Planeta” czyli parametry środowiskowe, takie jak zużycie energii, poziom zanieczyszczeń, ryzyko katastrofy środowiskowej oraz ogólny poziom czystości.
Po trzecie “Dochody” czyli wskaźniki ekonomiczne: PKB per capita, otoczenie biznesowe oraz poziom rozwoju ekonomicznego.
W pierwszej z kategorii liderem był Rotterdam, a za nim uplasował się Seul i Londyn. Pod tym względem Frankfurt był dopiero dziewiąty, ale nadrobił to w pozostałych dwóch “dyscyplinach”. Jeśli chodzi o ochronę środowiska to tuż za nim znalazły się Berlin i Kopenhaga, a w kategoriach Ekonomicznych dwa inne centra finansowe: Londyn i Hong Kong.
Miasta USA wypadły całkiem blado: tylko San Francisco uplasowało się na siódmym miejscu pod względem siły ekonomicznej, a w ogólny zestawieniu najwyżej był Boston, na piętnastym miejscu.