Skip to main content

Stacje metra do przeróbki

/Fot: Pelli Clarke Pelli Architects//
Do korzystania z metra i miejskiej kolejki mieszkańców można zachęcać na różne sposoby. Nie tylko samą jakością jazdy i pojazdów. Na całym świecie coraz większy nacisk kładzie się na budowanie atrakcyjnych stacji, szczególnie tych przesiadkowych. Tworzy się miejsca, gdzie podróżujący pociągiem mogą łatwo się przesiąść, a przy tym nieco rozerwać.

Tak o stacjach myśli się od dawna m.in. w Tokio. Dziś tę ideę coraz lepiej czują Amerykanie. Jednym z flagowych projektów jest w tym względzie nowojorski Fulton Center. Węzeł komunikacyjny zlokalizowany na południowym Manhattanie, gdzie zbiega się aż 10 linii metra, został kosztem 1,4 mld dolarów wyposażony w jasny i przestronny pawilon. Zainstalowano tu specjalny świetlik obudowany aluminiowymi lustrami, aby wtłoczyć jak najwięcej dziennego światła. Pomiędzy stacjami i przejściami umieszczone zostały pasaże z kawiarniami i restauracjami oraz sklepami.

Jeszcze większy rozmach cechuje Transbay Transit CenterSan Francisco, które już okrzyknięto Grand Central zachodniego wybrzeża. Będzie to prawdziwy intermodalny hub transportowy, łączący transport kołowy (na górze) z szynowym (pod ziemią), wokół którego powstanie nowa dzielnica obejmująca 4,4 tys. mieszkań, hotel z 1 tys. pokoi, 10 tys. mkw. powierzchni handlowej. Do tego 4,5 ha parków (z czego połowę efektownie zaplanowano na dachu centrum – na zdjęciu powyżej), a całość opleciona ścieżkami rowerowymi i pasażami dla pieszych.

Wszystko planowane jest zgodnie z duchem rządzącej dziś nowoczesnymi miastami koncepcji Transit-Oriented Developmnet, gdzie następuje ścisła integracja funkcji mieszkaniowych i użytkowych z transportem publicznym. Tak, aby wszystko było blisko siebie.

Rzecz jasna, stawiane w Polsce centra handlowe sąsiadujące z dworcami także można by potraktować jako projekty tego typu. W ich przypadku nikt jednak nie myślał w szerszym kontekście, a już na pewno nie pod kątem integracji miejskich węzłów komunikacyjnych (np. warszawskie Złote Tarasy sąsiadują ze stacją pociągów dalekobieżnych, a nie podmiejskich czy metra). To raczej prosty sposób na przechwycenie istniejących potoków ludzkich, niż przemyślana koncepcja zachęcania mieszkańców do korzystania z transportu publicznego.


PRZECZYTAJ TAKŻE:

Najpopularniejsze teksty

Kiedy przyjdzie kolej na wodór

Energetyka wiatrowa wkracza do miast

Trump klimatu nie popsuje