Norweska firma meblarska HÅG zorganizowała w Londynie warsztaty z młodymi Anglikami, które miały pokazać jak będzie wyglądać biuro opanowane przez pokolenie Z. Okazuje się, że miejscem, gdzie podział pomiędzy życiem zawodowym a prywatnym coraz bardziej się zaciera. Gdzie hologramy na ścianach zmieniają wystrój biura, biurka tak się rozkładają, aby można z nich było zrobić łóżko, a w hallu rośnie warzywnik, gdzie zrywa się produkty na zdrowy lunch.
W czasie warsztatów uwidoczniły się cztery główne zagadnienia, przez które młodzi ludzie definiują swoje przyszłe biuro. To kwestie zdrowia, środowiska, użycia technologii oraz rozwoju innowacyjnej przestrzeni pracy. Z ich punktu widzenia życie prywatne i czas spędzony w pracy coraz bardziej będą się ze sobą splatać. Biuro powinno stać się więc także miejscem relaksu.
Stąd np. pomysł, aby w piwnicy stworzyć „pokój urlopowy”, gdzie powstanie imitacja plaży, basen, „strefa Netflixa”, a ściany zostaną hologramicznie umajone, aby zapanował odpowiedni nastrój. Do tego centrum fitness, ale połączone z odnową biologiczną, a nawet niewielką przychodnią, gdzie od ręki można skorzystać z konsultacji medycznej, na temat własnej kondycji i właściwego zarządzania zdrowiem. Dbałość o dobrostan organizmu nie ogranicza się wyłącznie do ćwiczeń. Obejmuje również zdrowe odżywianie się. Stąd propozycja, aby w sali jadalno-kuchennej pojawił się ogródek, gdzie uprawiane warzywa można będzie na bieżąco zbierać i kroić do sałatki.
Coraz silniejszy jest nacisk na odejście od przestrzeni wspólnej. Młodzi nie negują jednak dużych otwartych pomieszczeń, ale sygnalizują potrzebę posiadania swojego rodzaju kapsuł, w których mogliby się odizolować od reszty – tego typu urządzenia coraz częściej można zresztą spotkać także w dzisiejszych biurach. W wizji stworzonej przez projektantów HÅG, są to tzw. pody podwieszane pod sufitem. Ma to dwie zalety – odizolowanie jest kompletne, a poza tym oszczędza się miejsce na ziemi, gdzie można stworzyć więcej przestrzeni socjalnej.
Nowa jest też potrzeba drzemki w pracy. Cykl dobowy się rozregulował, więc nie każdy jest w stanie dospać ośmiu godzin w domu. Stąd pomysł, aby biurka można było przekształcić w rodzaj sofy, tak dla ucięcia sobie drzemki. Meble biurowe w ogóle powinny nabierać więcej funkcjonalność – np. fotel, który energię bujania się zamieni w prąd (projekt taki stworzyła już belgijska projektantka Nathalie Teugels).
PRZECZYTAJ TAKŻE: