Skip to main content

Wiele osób wciąż nie wyobraża sobie jak można porzucić wygodny samochód na rzecz roweru i dojeżdżać nim do pracy. Ale świat nie stoi w miejscu. W Stanach Zjednoczonych do korzystania z dwóch kółek przekonują się policjanci.

Jak z niego korzystają, świetnie było widać podczas lipcowej demonstracji w Seattle, gdzie naprzeciwko siebie stanęły manifestanci z ruchów antymuzułmańskich i antyfaszystowskich. Wszystko było dobrze dopóki demonstranci stali naprzeciw się za barierkami, śpiewając, śmiejąc się i wykrzykując swoje hasła. Mniej przyjemnie zrobiło się, kiedy ruszyli z miejsca i spotkali się na rogu czwartej i Cherry. Wówczas młodzi ludzie w czapkach z hasłem wyborczym Donalda Trumpa „Make America Great Again” starli się z manifestantami ubranymi w maski przeciwgazowe, w ruch poszły pięści i kostki brukowe. Ale trwało to chwilę, bo zaraz doskoczyło do nich dziesięciu dobrze zbudowanych policjantów na czarnych rowerach górskich. Rozpychając się i naciskając rowerami na tłum, szybko utworzyli szpaler i rozdzielili od siebie demonstrantów. Po 20 minutach tłum zaczął się przerzedzać, a jednostka rowerowa mogła spokojnie opuścić miejsce zdarzenia.

Całość odbyła się sprawnie i gładko, bo  tego rodzaju jednostki w Seattle mają dużo doświadczenia. W mieście co roku organizowanych jest 200-300 protestów i manifestacji. Ich liczba rośnie, bo dzięki mediom społecznościowym szczególnie młodzi ludzie mogą łatwiej się organizować i zwoływać na demonstracje. I w tej sytuacji świetnie sprawdzają się rowery. Oprócz korzyści ekologicznych, jeżdżący na nich policjanci są bardziej mobilni, łatwiej stworzyć im barierę fizyczną, rowery są tańsze w użytkowaniu, a w ekstremalnych sytuacjach mogą służyć też jako rodzaj tarczy.

Chociaż ich popularność rośnie, używanie rowerów przez policję ma w USA ma długą historię. W Nowym Jorku pojawiły się w 1885, kiedy to komisarzem policji był Teddy Roosvelt, zapalony rowerzysta i późniejszy prezydent. Szacuje się, że w 1907 roku w całych Stanach liczebność policji rowerowej wyniosła 50,000, a w samym Nowym Jorku było aż 1,200 funkcjonariuszy poruszających się na jednośladach. Jednak w latach 20-tych i 30-tych zaczęto zamieniać je na motory, a potem na samochody. Powrót rowerów nastąpił pod koniec lat 80-tych w ramach koncepcji polegającej na zbliżeniu policji do społeczeństwa. Była to odpowiedź na skargi o brutalnym zachowaniu policji. Rowery używane przez policjantów zostały specjalnie przystosowane, by sprostać zadaniom, do których były przeznaczone.

Oficerowie pracujący w ten sposób często są zapalonymi rowerzystami i to ich zbliża do społeczności, w której się obracają. Zdarza się, że członkowie demonstracji wdają się w dyskusje z funkcjonariuszami na temat danego modelu czy przerzutek.


PRZECZYTAJ TAKŻE:

Jeszcze nie dodano komentarza!

Twój adres nie będzie widoczny publicznie.

Najpopularniejsze teksty

Kiedy przyjdzie kolej na wodór

Energetyka wiatrowa wkracza do miast

Trump klimatu nie popsuje