Skip to main content

Wiele kart w jednej karcie

/Fot: Swyp//
Podczas gdy w Polsce i Europie duzi operatorzy telekomunikacyjni przekonują aby dokonywać płatności telefonami i tworzyć w nich całe portfele różnych kart, za oceanem zrobił się boom na firmy produkujące karty elektroniczne, analogiczne do tych kredytowych tyle że multifunkcjonalne.

Coin, Plastc, Stratos czy Wocket to nazwy nowych projektów. Najświeższy i chyba najciekawszy konkurentem jest jednak Swyp. Elektroniczna karta w której zakodować można aż 25 różnych kart – zarówno kredytowych czy debetowych jak i lojalnościowych albo podarunkowych. Wyposażona jest w mały wyświetlacz i guziczki do przewijania – na ekranie widać jaka karta jest aktualnie w użyciu. Swyp to jednak urządzenie inteligentne i uczące się. Dlatego z czasem nawet nie trzeba zmieniać kart, bo znając nasze zwyczaje zakupowe – gdzie i kiedy chodzimy do sklepu czy kawiarni – sama uaktywnia np. kartę lojalnościową Starbucksa, w momencie kiedy właściciel kupuje sobie kawę. W inteligentny sposób jest także zabezpieczona. Dysponuje Bluetoothem, który komunikuje ją z telefonem – kiedy znajdzie się w odległości większej niż półtora metra blokuje się i żeby ją używać trzeba wbić czterocyfrowy PIN.

Swyp na rynek ma wejść na jesieni i będzie kosztować 100 dolarów. Podobnia jak Coin, którego kilkukrotnie przesuwany debiut ma się odbyć już na wiosnę. W jej przypadku zgromadzić będzie można osiem kart. Obie mają za to podobną żywotność – bateria starcza na dwa lata, chociaż tą ze Swyp można ładować, a w Coin trzeba ją wymienić.
Wejście na rynek całkiem nowego produktu jakim są elektroniczne multikarty to bardzo ciekawe posunięcie po tym, jak w systemy płatnościowe od Google Wallet do Apple Pay zaczęły być wyposażane telefony. Świat kart płatniczych zmieni się na pewno, a zapowiedzią tego stał się rozwój kart zbliżeniowych w których takie kraje jak Polska czy Kanada stały się liderami technologii – na naszym rynku już rok temu było ich 20 mln. Płatność telefonem jest jednak o tyle utrudniona, że za każdym razem trzeba uruchamiać odpowiednią aplikacją. Do kart ludzie się już przyzwyczaili, a ich bardziej udoskonalone wersje będą miały łatwiejszy rynkowy start. Wszystko zależeć będzie jednak od rozmachu z jakim będą dystrybuowane. Karty zbliżeniowe sukces swój zawdzięczają tym, że bardzo mocno zaangażowały się banki.

Najpopularniejsze teksty

Kiedy przyjdzie kolej na wodór

Energetyka wiatrowa wkracza do miast

Trump klimatu nie popsuje