Skip to main content

Zamiast golfowych dołków, boćwinka i jarmuż

W Ameryce rzecz niebywała: pola golfowe zmieniają w przestrzeń publiczną. Przynajmniej niektóre. Jakiś czas temu pisaliśmy o projekcie usunięcia dołków i zrobienia ogrodu botanicznego pod Houston, ale to nie jedyny taki przypadek: w Nowym Orleanie pole golfowe znajdujące się w miejskim parku zostało przerobione na największą miejską farmę.

Gleba była tu słaba – dużo piasku i gliny. Aby ją użyźnić, twórcy Grow Dat Youth Farm (bo tak się ona nazywa) nawieźli ją organicznymi odpadkami: fusami z kawy, wytłokami z trzciny cukrowej oraz obornikiem zwiezionym z kurników. Tak powstała farma o powierzchni prawie 3 hektarów. Obok upraw jest tu także Eco-Campus, na którym przebywają zarówno studenci, jak i uczniowie lokalnych szkół. Nabór dokonywany jest w 60 tutejszych liceach.

Grow Dat Youth Farm from Jason Bethea on Vimeo.

Młodzi ludzie uczestniczą w pięciomiesięcznych programach edukacyjnych, na których uczą się nie tylko zrównoważonych upraw, ale także gotowania, a nawet pracy w grupie oraz przywództwa. Ciekawy jest już sam Eco-Campus. Poskładany z siedmiu używanych kontenerów, gdzie stosuje się jak najbardziej przyjazne środowisku technologie, np. funkcjonuje tam toaleta kompostująca czy naturalna oczyszczalnia ścieków.

Na Grow Dat Youth Farm można znaleźć bogactwo warzywowoców – uprawia się tu 50 ich rodzajów, od awokado i satsumy (rodzaj mandarynki), aż po boćwinkę i jarmuż. Co roku zbieranych jest tu 10 ton plonów. Produkty trafiają na targowiska, do lokalnych restauracji, a 30 proc. całego urobku oddawana jest w formie wsparcia dla potrzebujących.

/Fot: Grow Dat Youth Farm//

Czytaj więcej na Inhabitat


PRZECZYTAJ TAKŻE:

Jeszcze nie dodano komentarza!

Twój adres nie będzie widoczny publicznie.

Najpopularniejsze teksty

Kiedy przyjdzie kolej na wodór

Energetyka wiatrowa wkracza do miast

Trump klimatu nie popsuje