/Fot: res.in//
Indie nie uchodzą za kraj dbający o środowisko. Śmieci w których toną miasta oraz skrajnie zanieczyszczone rzeki to symbol tej niezdrowej relacji. W ostatnich latach mamy co prawda do czynienia z rozwojem energetyki solarnej, ale w kraju tak nasłonecznionym – w Radżastanie jest 300 dni słonecznych w roku – to nic zaskakującego. Energetyczny aspekt stał się zresztą podstawową jednego z rzadkich w tym kraju projektów nakierowanych na ochronę klimatu.
Idzie o budownictwo zbilansowane energetycznie. Zarówno komercyjne jak i mieszkaniowe. Kierunek w tym względzie wyznaczył niemiecki Bayer. W 2011 roku w okolicach Delhi farmaceutyczny koncern wybudował pierwszy w Azji budynek neutralny z punktu widzenia klimatu – nadano mu status LEED Platinum. Biurowiec w całości jest zasilany panelami fotowoltaicznymi, a przy tym zużywa 70 proc. mniej prądu niż podobne budynki stawiane w okolicy. Przez długi czas projekt był postrzegany jako ekstrawagancja dużej europejskiej firmy, która podejmuje własne zobowiązania środowiskowe.
Kiedy jednak w 2013 roku biurowiec zużył 2 proc. mniej energii niż wyprodukował, do sprawy zaczęto podchodzić bardziej serio. To właśnie Bayer stał się wzorcem dla rządowego programu stworzenia 100 inteligentnych miast – w każdym miałoby mieszkać ponad milion osób. Ekonomia przedsięwzięcia jest przekonująca. Koszt budowy tak zaprojektowanego domu około 20 proc. przewyższy wydatki związane z postawieniem zwykłego budynku wyposażonego w panele solarne (to jest już standard). Szacuje się jednak, że już w pierwszym roku działania 5,7 proc. tej nadwyżki można zaoszczędzić w rozliczeniach z dostawcami prądu. Daje to więc 17 letni okres zwrotu z inwestycji. Później, przez kilkanaście kolejnych lat, pojawiają się nadwyżki netto.
Co więcej Hindusi mocno pracują nad tym, aby pasywną technologię uczynić jeszcze tańszą i bardziej opłacalną. Grupa KEF otworzyła w Tamil Nadu park produkcyjny, w którym wytwarza prefabrykowany elementy konstrukcyjne budynków. Jak zapewniają przedstawiciele firmy przedsięwzięcie przyniesie 7 proc. redukcje kosztów konstrukcyjnych ze względu na skalę działania, a dodatkowe 30 proc. ze względu na skrócenie czasu stawiania budynków. Połączenie hinduskiej ekonomiki i niemieckiej technologii ma przynieść Azji prawdziwą rewolucję budowlaną.