Skip to main content

raportu World Resources Institute wynika, że winne jest szalone tempo w jakim rozwija się górnictwo. Od początku wieku z powodu rosnącego popytu na węgiel, żelazo, minerały przemysłowe i inne metale, wydobycie wzrosło o 52 proc. Często odbywa się to kosztem terenów leśnych.  

„Wspólnie z naukowcami z Uniwersytetu Maryland przeanalizowaliśmy dane dotyczące utraty pokrycia drzew, a zestawiając je z badaniami nad globalnym zasięgiem wydobycia odkryliśmy, że wydobycie coraz częściej wpycha się do lasów na całym świecie. Od 2001 do 2020 roku z powodu działalności górniczej świat stracił prawie 1,4 miliona hektarów drzew. To obszar ziemi wielkością odpowiadający Czarnogórze.” wyjaśniają autorzy badań Radost Stanimirova, Nancy Harris, Katie Reytar, Ke Wang i Melissa Barbanell. Przy okazji wycinki tej skali do atmosfery rocznie uwalniane było 36 mln ton ekwiwalentu dwutlenku węgla (CO2e). To mniej więcej tyle, ile z emisji paliw kopalnych w Finlandii w 2022 roku

Najwięksi winowajcy w tym procesie to wydobycie dwóch skrajnie różnych surowców: złota i węgla, nazywanego zresztą czarnym złotem. Według badań WWF, wydobycie złota i węgla spowodowało ponad 71 proc. całego wylesienia związanego z górnictwem (w latach 2001-2019). Obecny boom wydobycia złota rozpoczął się wkrótce po globalnym kryzysie finansowym w 2008 roku, kiedy cena złota wzrosła. Wydobycie węgla rosło mimo rozwoju OZE, głównie ze względu na ogromny wzrost popytu na energię elektryczną.

Wycinki najmocniej dotykają obszary tropikalne oraz chronione. Z 1,4 miliona hektarów aż 450 tys. hektarów znajdowało się w tropikalnych pierwotnych lasach deszczowych, 150 tys. hektarów było na obszarach chronionych, a 260 tys. hektarów na ziemiach rdzennych mieszkańców i społeczności lokalnej. Liczby te nie uwzględniają jednak pośredniej utraty pokrywy drzew spowodowanej działalnością wydobywczą, taką jak budowa dróg dojazdowych dla ciężkich maszyn, magazynów i innej infrastruktury. 

Trzeba przy tym jednak pamiętać, że w porównaniu z kluczowymi czynnikami,  rola górnictwa w wylesianiu jest relatywnie niewielka. W latach 2001-2020 w wyniku samych pożarów utracono 90 mln ha. Jeszcze więcej pochłonęła gospodarka leśna –  130 milionów ha – w jej przypadku równolegle trwa jednak zalesianie. 

/Fot: Raimond Spekking//   

Jeszcze nie dodano komentarza!

Twój adres nie będzie widoczny publicznie.

Najpopularniejsze teksty

Kiedy przyjdzie kolej na wodór

Energetyka wiatrowa wkracza do miast

Trump klimatu nie popsuje