Skip to main content

Gamifikacja to metoda coraz częściej używana nie tylko w pracy czy uczeniu się, ale także codziennym życiu. Najpowszechniejsze jest jej wykorzystanie przy wszelkiego rodzaju aktywności fizycznej, niemniej sięga się po nią także przy kształtowaniu postaw ekologicznych. W ten sposób właściciele inteligentnych samochodów mogą rywalizować o to, kto jeżdżąc spala najmniej paliwa, a każdy kto ma dostęp do internetu może zagrać w grę: zbierz jak największą liczbę śmieci pływających po rzece.

I nie jest to żadna wirtualna eko-rozgrywka, ale prawdziwe sprzątanie, z którego amerykańscy aktywiści-startup’erzy z Urban Rivers zrobili rozrywkę. Kiedy w zeszłym roku w rodzimym Chicago zajęli się tworzeniem farm pływających po rzece, poruszył ich problem dużej ilości odpadów, które tam pływają. Najpierw zaczęli je wyciągać ręcznie, krążąc kajakiem, ale to nie było wystarczające. Stąd pojawił się pomysł na pływającą zdalnie sterowaną łódź, która będzie je zbierać.

Robienie tego z brzegu nie stanowiło jednak rozrywki. Ten element pojawił się, gdy aplikację do sterowania udostępnili na własnej stronie, tak aby każdy w dowolnym momencie i w każdym miejscu na świecie mógł zdalnie kierować pływającym robotem. Każdy ma określony limit czasu, w którym musi zebrać jak największą ilość odpadów.
Pomysł okazał się tak trafiony, że aktywiści z Chicago chcą go nie tylko rozwinąć na własnej rzecze, ale także powielać na każdym akwenie na świecie.


PRZECZYTAJ TAKŻE:

Jeszcze nie dodano komentarza!

Twój adres nie będzie widoczny publicznie.

Najpopularniejsze teksty

Kiedy przyjdzie kolej na wodór

Energetyka wiatrowa wkracza do miast

Trump klimatu nie popsuje