Teksas nie kojarzy się jako najbardziej postępowy stan. Nie dotyczy to jednak Austin, znanego m.in. jako najbardziej muzyczne miasto USA (nigdzie nie gra się tyle koncertów per capita ile tu). Jest to też jedno z centrów kulinarnych w kraju, znane m.in. ze swoje kuchni tex-mex, a ostatnio także jako mekka food-trucków. I właśnie branża gastronomiczna znalazła się dziś w awangardzie zmian. Austin to pierwsze miasto, które zabroniło restauratorom wyrzucać niezjedzonego jedzenia.
To efekt przyjętego przez miasto Universal Recycling Ordinance (URO), rozporządzenia które weszło w życie na początku października. Zgodnie z nim branża gastronomiczna musi teraz podchodzić odpowiedzialnie do kwestii odpadów. Stąd zakaz prostej czynności jaką jest po prostu wrzucanie resztek do kosza. Dotyczy to zarówno półproduktów, posiłków nie sprzedanych, jak i resztek, które pozostawili klienci. Restauratorzy otrzymali szereg opcji: od obdarowywania nadającymi się do spożycia posiłkami bezdomnych, przez wysyłanie resztek na farmy jako karmę dla zwierząt, a na kompostowaniu kończąc.
Nie jest to rodzaj krucjaty przeciw restauratorom, ale element szerszej inicjatywy. URO zostało wprowadzone w ramach projektu Zero Waste by 2040, którą przyjął cały stan. Według władz Austin przed mieszkańcami miasta sporo pracy: muszą przestać odsyłać do spalania lub na wysypisko aż 90 proc. odpadów. Rządowe analizy wskazują zresztą na to, że około 37 proc. śmieci wywożonych na przepełnione składowiska to odpady organiczne poddające się łatwemu kompostowaniu.
PRZECZYTAJ TAKŻE:
Jeszcze nie dodano komentarza!