Często zdarza się tak, że ubogi rozwijający się kraj który jest najbardziej na bakier z ekologią dokonuje najbardziej gwałtownych zwrotów w polityce środowiskowej i wprowadza restrykcje o których np. w bogatej Europie nikt nie pomyśli. Świetnym przykładem jest Jamajka, która od początku tego roku za jednym zamachem wprowadziła zakaz używania jednorazowch torebek z plastiku, plastikowych rurek, a nawet styropianu.
Wcześniej znane z takich akcji było np. indonezyjskie Bali, które chyba jako pierwsze zakazało reklamówek, a dwa lata temu pisaliśmy o tym, jak w Kenii wprowadzono drastyczne kary za produkcję i sprzedaż foliówek – grozi za to nawet 4 lata więzienia. Jamajka idzie więc już przetartym szlakiem – także plastikowe rurki w wielu miejsca znalazły się na cenzurowanym (w ubiegłym miesiącu ograniczenie takie wprowadził m.in. Parlament Europejski).
Bardziej pionierska jest decyzja władz wyspy w sprawie zakazu stosowania styropianu do pakowania. Dotychczas raczej ograniczano się do zakazu używania go w gastronomii – trzy lata temu tak zdecydowały władze San Francisco, a w tym roku Nowy Jork zaostrzył przepisy eliminując z użycia nie tylko styropianowe kubki, ale także opakowanie na żywność. Na Jamajce ograniczenie jest jednak znacznie szersze bo dotyczy wszystkich także producentów i importerów produktów przemysłowych, które przed wsadzenie do kartonu pakuje się styropianowe kleszcze.
Zmiana prawa nie skutkuje jednak z dnia na dzień. Wszyscy, którzy go jeszcze używają mają dwa lata na dostosowanie się do nowych przepisów, a rząd zobowiązał się do wsparcia ich w przejściu na bardziej ekologiczne opakowania.
/Fot: Carsten ten Brink//
Jeszcze nie dodano komentarza!