Dawno nic tak nie pobudziło twórczo architektów jak perspektywa odbudowy dachu katedry Notre Dame. Nieszablonowych projektów nowej stylizacji pojawiło się chyba nawet więcej niż przy konkursach na muzea Guggenheima. Co ciekawe ten, który pokazywany jest najczęściej przewiduje stworzenie czego w rodzaju szklarni na poddaszu kościoła.
Z wizualnego punktu widzenia projekt przedstawiony przez paryski Studio NAB nie jest niczym nadzwyczaj nowym. Całkiem niedawno bardzo podobny koncept na przebudowę kompleksu domów Nieuw Bergen w Eindhoven, przedstawiło holenderskie biuro MVRDV. Ich zdaniem taki przeszklony dach ze strychem pełnym zieleni powinien stać się nowym standardem w mieszkaniowym budownictwie.
W tym przypadku znacznie więcej jest jednak miejsca nie na samą zieleń, ale praktyczne, rolnicze zastosowanie tej przestrzeni. Studio NAB ma już na koncie kilka prac związanych z farmami miejskimi więc także tutaj chciałby wprowadzić nieco upraw i nie tylko. W miejscu gdzie krzyżują się nawy katedry przed pożarem strzelała w górę wieża, którą w nowej wersji projektanci widzą jako świetny dom dla pszczół – chcieliby tam umieścić kilka pięter z ulami, tak aby wprowadzić nieco więcej tych owadów do miasta.
We wprowadzeniu do swojego projektu autorzy wskazują, że wszystko to inspirowane jest słowami premiera Francji Edouarda Philippe’a. Na konferencji po pożarze zapowiedział, że przyszły projekt powinien być „dostosowany do wyzwań naszych czasów”. I to właśnie jest odpowiedź Studia NAB.
Pojawia się rzecz jasna pytanie na ile to zwykła wprawka, ćwiczenie intelektualne, a na ile projekt na serio. Z tak awangardowym rozwiązaniem konserwator zabytków mógłby mieć problem. Ważny jest jednak sam pomysł i jego szeroka dystrybucja w świecie. Potraktowanie go jako zjawiska, które otwiera oczy na to co jest znakiem czasu.
/Fot: Studio NAB//
Jeszcze nie dodano komentarza!