Skip to main content

Pływające po rzece w środku miasta małe ogródki, gdzie rosną wodne rośliny, a ptaki szukają schronienia, to nie inicjatywa z Amsterdamu, Londynu czy Kopenhagi, ale Wrocławian z fundacji OnWater. Zaczęło się trzy lata temu na Odrze we Wrocławiu, a teraz tworzone przez nich wyspy zieleni wypłynęły też na Cybinę w Poznaniu.

Ogrody pływające to lekka konstrukcja wysp wodnych o funkcjach pobytowo–filtrujących, których głównym zadaniem jest poprawa różnorodności biologicznej, związanej z fauną i florą.” tłumaczy Kamil Zaremba, założyciel fundacji OnWater, ale także Odra Centrum, ośrodka edukacyjno-kulturalnego, którego siedziba mieści się rzecz jasna na wodzie w świeżo zbudowanym domu przycumowanym na Odrze. Jest unikatowy nie tylko na skalę Polski.

Niewielkie ogródki-wyspy społecznicy z OnWater wykonują własnymi siłami i według własnych pomysłów. Najpierw budują kosz, na którym umieszczona zostaje ziemia wraz z nasadzeniem – wykorzystują do tego odpady, takie jak puste butelki, które unoszą ogrody na powierzchni. Umieszczają tam nie tylko rośliny, ale także budki lęgowe dla kaczek. „Głównym zadaniem pływających ogrodów jest wprowadzenie zieleni do centrum miast, zwiększając ich bioróżnorodność, a także oczyszczając powietrze i wodę. Pływające ogrody stwarzają warunki do powstania unikalnych ekosystemów w mieście. Na szatę rośliną składają się głównie gatunki rodzime, dodatkowo ogród ewoluuje i rozwija się poprzez nanoszone przez wiatr i ptactwo nowe nasiona.”, wyjaśnia Kamil Zaremba.

Pierwsze pływające ogrody powstały jesienią 2016 roku w okolicach mostu Grunwaldzkiego przy Domu na Wodzie, gdzie OnWater miało swoją siedzibę. Rok później przyszedł czas na wrocławską Oławię, gdzie w ramach akcji Sprzątamy Rzeki Wrocławia uczestnicy imprezy pod okiem jej organizatorów stworzyli aż 40 tego typu ogrodów. „To świetna rzeka. Ma bardzo czyste wody, a przy tym nurt mniej silny niż Odra. Dlatego takie instalacje jak nasza dobrze się sprawdzają.”, tłumaczyła wówczas Ania Surówka.

Jesienna akcja tworzenia ogrodów, które pięknie zazieleniają się na wiosną, we Wrocławiu już się więc dobrze przyjęła (w zeszłym roku akcja Sprzątamy Rzeki Wrocławia prowadzona była na obu rzekach). Czas więc, aby przenieść ją do kolejnych miast. I tak pływające ogrody pojawiły się w Poznaniu na Cybinie, dopływie Warty, który od wschodu zamyka Ostrów Tumski. „To była inicjatywy Urzędu Miasta w Poznaniu – znaleźli nasze projekty we Wrocławiu i poprosili o realizację u siebie.” mówi Kamil Zaremba. Poznański urząd chce też, aby po rewitalizacji betonowych nabrzeży Warty, także na głównej rzece miasta pojawiły pływające ogrody.

Trzeba przy tym nadmienić, że podobne inicjatywy powstają także w innych metropoliach. W Londynie np. podobna oaza powstała przy okazji rewitalizacji Paddington Basin na tutejszych kanałach, ale sposób działania najbliższy OnWater ma chicagowska organicja Urban Rivers, która w podobny sposób prowadzi zazielenianie niezbyt urodziwego nabrzeża rzeki Chicago: stworzyli unoszące się na wodzie „poduszki” wypełnionych włóknem kokosowym, na których zasadzili trawy, krzewy, a nawet drzewka, po czym „przycumowali” je do brzegu.

/Fot: OnWater/Michał Strokowski//


PRZECZYTAJ TAKŻE:

Jeszcze nie dodano komentarza!

Twój adres nie będzie widoczny publicznie.

Najpopularniejsze teksty

Kiedy przyjdzie kolej na wodór

Energetyka wiatrowa wkracza do miast

Trump klimatu nie popsuje