Skip to main content

Rekultywacja miast: parki w miejsce fabryk

/For: Heatherwick Studio//
Kim Mathews i Signe Nielsen to projektantki krajobrazu, które na swoją działalność upatrzyły sobie przestrzeń miejską. “Czasem, ktoś mnie zapyta na imprezie: jesteś architektem krajobrazu pracującym w Nowym Jorku? Co tu robisz, zagospodarowujesz dachy?” śmieje się Nielsen tłumacząc, że ich główne zajęcie to uczestnictwo w deindustrializacji metropoli: “Kiedy przemysł wycofuje się z miasta, powstaje przestrzeń, którą można przeobrazić np. w park. Wiele z naszych projektów polega na tym, aby nadać nowe życie miejscu, które kiedyś miało całkiem inne funkcje”. Największym wyzwaniem jest znalezienie sposobu jak ożywić przestrzeń od dawna martwą.

Mathews Nielsen Landscape ma na koncie takie projekty jak rewitalizacji placów miejskich przy Lincoln Center, renowacja cmentarza przez St. Paul w pobliżu Ground Zero, czy wpasowanie nowego Whitney Museum of American Art w sąsiadujący High Line Park.
Pierwszym krokiem w ich pracy jest znalezienie właściwego punktu zaczepienia. “Ciekawy może być kontekst historyczny danego miejsca, który można na nowo zinterpretować i przedstawić społeczności” mówi Mathews. W ten sposób podeszły do terenów starej odlewni West Point Foundry Preserve. W rewitalizowanej okolicy odtworzyły elementy huty, rozmieszczając je wśród drzew i placyków.

Nie mniej istotna jest funkcjonalna strona parku. Tak było przy projektowaniu zielonego terenu dla szpitala Uniwersytetu Pennsylwanii, gdzie poprowadzone zostały trzy rodzaje ciągów spacerowych. Przy krawężniku stworzono chodnik przeznaczony do szybkiego przemieszczania się, park dodatkowo okrąża droga dedykowana do wolniejszych przechadzek, a w środku kręcą ścieżki przeznaczone dla spacerowiczów.
Najważniejsze jest jednak zaangażowanie mieszkańców. “Wielu z nich wychodzi z założenia, że za parki odpowiada miasto i nikt specjalnie nie interesuje się tym co chcą ludzie.” mówi Nielsen. Stąd pomysł, aby wciągać lokalną społeczność do projektowania: “W ten sposób kiedy park będzie już gotowy mieszkańcy będą o niego dbać.” – dodaje.
Jak przekonuje Nielsen dobrze zaprojektowany park powinien móc się zmieniać. “Społeczeństwo nie jest statyczne. Mamy różne oczekiwania i potrzeby, zmieniające się w czasie.” Dlatego projektantki unikają tworzenia przestrzeni dedykowanych do jednego celu. “Ludzie proszą o wszystko: wybieg dla psów, plac zabaw dla dwulatków, czy też miejsce do puszczania latawców. Nie da się się spełnić wszystkich oczekiwań na raz, trzeba zachować elastyczność.”

Pracownia Mathews Nielsen Landscape przekształca kolejne obszary amerykańskch miast, tworząc w ich obrębie zieloną przestrzeń. Kiedy braknie już miejsca między ulicami, sięgają dalej. Dziś najgłośniejszym projektem przy którym pracują jest Pier 55 park tworzony na na platform, która ustawiona zostanie przy wybrzeżu Manhattanu, na rzece Hudson (zdjęcie na górze). Na zieleń wszędzie da się znaleźć miejsce.

Najpopularniejsze teksty

Kiedy przyjdzie kolej na wodór

Energetyka wiatrowa wkracza do miast

Trump klimatu nie popsuje