Skip to main content

W amerykańskim mieście Alpharetta, od kilku lat bilety na spotkania ze Świętym Mikołajem są wyprzedane już w październiku. Czy kochają tam Mikołaja bardziej niż gdzie indziej? Magnesem okazuje się wybudowana kilka lat temu przestrzeń miejska Avalon. Czym dokładnie jest Avalon, trudno zdefiniować. Obiekt zajmuje 35 ha, a w tym znaleźć można 12-salowe kino, hotele, mieszkania i domy na wynajem, restauracje i sklepy. W sumie można tu znaleźć niemal wszystko, łącznie z stacją do ładowana elektrycznych samochodów, darmowym wifi. parkiem dla psów, miejscem na ognisko i pikniki. Przestrzeń zachęca do pieszych spacerów, a wprowadzona tu zasada „otwartych butelek” oznacza, że można przechadzać się po okolicy z butelką piwa, kieliszkiem wina lub koktajlem.

Avalon pomyślany został jako “trzecia” przestrzeń – miejsce, lokujące się między domem i pracą, w którym mogą spędzać czas zarówno mieszkańcy, jak i ludzie z zewnątrz. Właściwa proporcja budynków mieszkalnych, sklepów i restauracji, choć kluczowa, nie wystarczy. Aby skutecznie przyciągać ludzi, taka quasi-publiczna przestrzeń potrzebuje jeszcze specyficznego motywu, właściwego na przykład parkom tematycznym. Mogą to być olbrzymie Twister Parties, koncerty lub imprezy w stylu Kentucky Derby party. W Avalon są to w dużej mierze masowe imprezy dla dzieci – w sumie organizuje się ich tu ponad 200 rocznie.

Na podobnej zasadzie, W Cincinnati, słynąca z przestępczości dzielnica Over the Rhine (OTR) przekształcana jest w miejsce atrakcyjne zarówno dla mieszkańców, jak i gości. Odpowiedzialna za projekt deweloperska organizacja non-profit 3CDC organizuje tu ponad 900 imprez rocznie i gości kolejne 300 organizowanych przez inne organizacje. Duża część finansowania projektu pochodzi od dużych firm, jak Procter and Gamble czy Kroger, które miały problem z przyciągnięciem do pracy młodych ludzi. Inwestując w miejską infrastrukturę, liczą, że to się zmieni i milleniasi zamiast wyjeżdżać z Cincinnati, zaczną tu ściągać, przyciągani wygodą, swobodną atmosferą i nieszablonowymi rozrywkami, jak np. ogromna mapa do gry w Twistera na jednym z placów.

W waszyngtońskim projekcie CityCenterDC, Twister się póki co nie pojawił, ale firma deweloperska Hines nie szczędzi wysiłków, by nie było nudno. W tym przypadku to samo miasto nalegało na to, by zapewnić temu niczym nie wyróżniającemu się miejscu odpowiednio dynamiczną przestrzeń publiczną. Hines przyjrzał się Water Square w Rotterdamie, paryskiemu Pompidou Centre i Pioneer Square w Seattle. Zatrudnił także Bossina Burnsa, który przedtem zajmował się organizacją koncertów w nowojorskim Rockefeller Center. Chyba opłaciło się, bo wyprzedano wszystkie apartamenty. Na powierzchni 4 ha, znajduje się ponad 600 apartamentów, ponad 200 tys. m2 powierzchni biurowej i ponad 175 tys. m2 powierzchni komercyjnej. Do tego rzecz jasna dochodzą rozrywki: koncerty muzyczne, zajęcia jogi, spotkania z opowieściami dla dzieci, targi z żywnością sprzedawana bezpośrednio przez farmerów. Największą imprezą jest coroczne święto drzew.

Jeszcze nie dodano komentarza!

Twój adres nie będzie widoczny publicznie.

Najpopularniejsze teksty

Miasta zielone – śródmiejskie farmy

4 firmy, które wyławiają CO2 z oceanu

Kiedy przyjdzie kolej na wodór

Energetyka wiatrowa wkracza do miast