Skip to main content

Skoro na etykietach produktów spożywczych pokazuje się ich kaloryczność, a z biegiem czasu rozpisano także jakie składniki odżywcze zawierają, to dlaczego nie pisać jaki jest ich ślad węglowy? Do takiego przekonania doszedł Quorn, producent żywności bezmięsnej. I pomysł wdrożył w czyn.

Podliczony będzie całkowity bilans emisji CO2 powstałego do momentu trafienia danego produktu na półkę. Poza samą uprawą, będzie zawierał więc też ślad węglowy związany z przetwórstwem, pakowaniem, dystrybucją i transportem. Jeszcze w czerwcu tego roku oznaczenia mają się pojawić na wszystkich zamiennikach mięsa jakie oferuje Quorn, a od 2021 roku dotyczyć będzie już całej oferty. W przypaku białek roślinnych konkurujących ze zwierzęcymi różnica jest rzecz jasna największa – w ich przypadku ślad węglowy jest o około 90 proc. niższy.

„Quorn zapewnia znaczące korzyści zdrowotne oraz środowiskowe i dziś możemy wreszcie pokazać to naszym klientom. Chodzi o przekazywanie ludziom informacji potrzebnych do podejmowania świadomych decyzji na temat spożywanego jedzenia i jego wpływu na klimat naszej planety – w taki sam sposób w jaki informacje żywieniowe są wyraźnie oznaczone, aby pomóc w podejmowaniu decyzji dotyczących zdrowia. Innych producentów spożywczych zachęcamy, aby dołączyli do nas”, przekonuje Quorn. Różnica między składnikami odżywczymi, a śladem węglowym jest przy tym taka, że ten ostatni można pokazywać na wszystkich produktach, nie tylko spożywczych.

/Fot: Quorn//


PRZECZYTAJ TAKŻE:

Jeszcze nie dodano komentarza!

Twój adres nie będzie widoczny publicznie.

Najpopularniejsze teksty

Miasta zielone – śródmiejskie farmy

4 firmy, które wyławiają CO2 z oceanu

Kiedy przyjdzie kolej na wodór

Energetyka wiatrowa wkracza do miast