Skip to main content

Korek w mieście towarzyszący wielkim imprezom sportowym wydaje się być rzeczą nieodzowną. A jednak Donald Shoup, profesor urbanistyki z UCLA w artykule opublikowanym na łamach Citylab przekonuje, że wcale tak nie musi być. Najprostszy sposób to udostępnienie darmowych przejazdów transportem publicznym wszystkim, którzy mają już bilet na imprezę sportową.

„Przeciążenie w trakcie gry jest częścią tradycji sportowej, ale nie musi tak być. Wprowadźmy koncepcję “transit validation”, w myśl której obiekty sportowe będą zawierać umowy z operatorami transportu publicznego, aby wszyscy posiadacze biletów w dni meczowe mogli jeździć autobusami i pociągami bez dodatkowych opłat. Zwiększa to liczbę przewożonych osób, zmniejsza zatory w ruchu, oszczędza energię, zmniejsza zanieczyszczenie środowiska i emisję dwutlenku węgla, a przy tym kosztuje bardzo niewiele.”, przekonuje profesor Donald Shoup.

I nie są to rozważania teoretyczne. Eksperymenty w tym duchu przeprowadzono już dawno w Seattle na futbolowym Husky Stadium mieszczącym 72 tys. widzów. Gdy włodarze stadionu porozumieli się z miastem, aby w dniu rozgrywek kibice jadący na mecz mogli korzystać z bezpłatnego transportu publicznego, odsetek osób korzystających z tych środków transportu wzrósł z 4 do 21 proc. Podobne projekty podjęto w Ottawie, Phoenix, Salt Lake City, a także wielu europejskich miastach.

Dziś za oceanem najwięcej mówi się o inicjatywie San Francisco, gdzie powstała Chase Center, nowa hala koszykarska Golden State Wariors. I klub od razu porozumiał się z ratuszem, aby kibicom udostępnić bezpłatny przejazd miejskim transportem – w rozliczeniu z miastem za całodzienny bilet kosztujący normalnie 5 dolarów płaci się 1,46 dolara dla każdego z 18 tys. widzów. Niewiele, biorąc pod uwagę, że najtańszy bilet na mecz kosztuje 79 dolarów. A pomysł wydaje się jeszcze bardziej interesujący jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że na miejsce postojowe na parkingu przy stadionie trzeba wydać co najmniej 66 dolarów.

Co więcej, pomysł dobrze sprawdzający się w przypadku imprez sportowych można by także wdrożyć przy okazji koncertów, gdzie dodatkową opłatę za transport publiczny można równie łatwo wtopić w wysoką cenę wejściówki.

/Fot: Ministry of Foreign Affairs of the Republic of Poland//


PRZECZYTAJ TAKŻE:

Jeszcze nie dodano komentarza!

Twój adres nie będzie widoczny publicznie.

Najpopularniejsze teksty

Kiedy przyjdzie kolej na wodór

Energetyka wiatrowa wkracza do miast

Trump klimatu nie popsuje