Koncepcja pozornie wygląd na niepoważną, ale sprawdza się znakomicie: użyć znanych z jacuzzi bąbelków do tego, aby wyławiać plastikowe śmieci płynące sobie rzeką. W szczególności chodzi o powietrzne dysze montowane w wodnej toni, aby tworzyły swoistą zaporę dla lekkich odpadów z tworzyw sztucznych. Stąd wzięła się nawet nazwa projektu Great Bubble Barrier, nawiązująca do Wielkie Rafy Barierowej (czy też Koralowej).
To pomysł Holendrów, którzy testują go już w Amsterdamie w kanale Westerdok. Tam właśnie można dostrzec ukośny szlak bąbelków tworzących zaporę dla odpadków. Ustawienie go pod kątem powoduje, że naturalnie płynąca woda spychana jest w górny róg, gdzie znajduje się pojemnik na odpadki. Testy przeprowadzone na rzekach pokazały wysoką skuteczność tej metody: bąbelkowa bariera była w stanie zatrzymać 86 proc. odpadów.
Ma tę zaletę wobec maszyn pływających już po kanałach i rzekach (opisywaliśmy m.in. takie urządzenia z Baltimore), że jest w stanie zatrzymać nie tylko śmieci dryfujące po powierzchni, ale także te z wodnej toni. Tu uwidacznia się największa zaleta tego mechanizmu jacuzzi: dysza instalowana na dnie kanału przypomina węża ogrodowego do zraszania trawnika, który ma mnóstwo otworów sikających wodą. Tutaj jest odwrotnie. Nie jest to woda, ale powietrze. Dziurki są umieszczone na tyle gęsto, że tworzą swoistą kurtynę powietrzną, która nie tylko zatrzymuje nurkujące głęboko odpady, ale także ich dryf kieruje ku powierzchni wraz z ulatującymi w górę bańkami powietrza.
Tak prosta w gruncie rzeczy konstrukcja ma trzy oczywiste zalety, na które zwracają uwagę Great Bubble Barrier. Przede wszystkim bez trudu można ją rozciągnąć na całą długość koryta kanału czy też rzeki i objąć jego pełen przekrój od dna do powierzchni. Po drugie konstrukcja ułożona głęboko na dnie w żaden sposób nie koliduje z ruchem wodnym statków, promów czy łodzi. No i w końcu ciśnienie powietrza jest na tyle słabe, aby bąbelki nie utrudniały pływania rybom. Co najwyżej nieco natlenią wodę.
Holendrzy nie traktują swojej konstrukcji jako alternatywy dla obecnych systemów oczyszczania rzek, ale raczej ich uzupełnienie. Tym bardziej, że koszt inwestycji w taką „rafę” jest mocno ograniczony.
/Fot: Great Bubble Barrier//
Jeszcze nie dodano komentarza!