Skip to main content

I mówimy tu o całorocznym budynku, który ma stanąć w ragularnie zaśnieżonej w górskiej miejscowości Eden w stanie Utah u podnóży Powder Mountain. To całkiem zmienia koncepcję domów pasywnych czy zeroenergetycznych. Budynki przyszłości staną się małymi elektrowniami rozproszonymi jak cała sieć.

Za projektem Dark Chalet, który ma być gotowy w październiku – jeszcze przed tegorocznym sezonem zimowym – stoi biuro projektowe z Los Angeles, Tom Wiscombe Architecture. Niebywałą wydajność (będzie w sumie produkować 364 proc. energii) zawdzięczać będzie zastosowaniu zintegrowanych z dachem paneli słonecznych klasy komercyjnej. Niemniej istotny jest kształt dostosowany do spadku terenu: bryła jest nieregularna, a jej czarne spadziste dachy mają przywodzić na myśl nieoszlifowany diament. Cała fasada jest zbudowana z mozaiki matowych i błyszczących paneli słonecznych, osadzonych jedne na drugich. Taki zabieg stylistyczny ma spowodować, że solary nie będą szpecić budowli, ale raczej nadadzą jej wyjątkowy charakter.

Dark Chalet jest elementem ośrodka sportowo-wypoczynkowego, ma ponad 500 metrów i służyć będzie zarówno jako przestrzeń mieszkalna, jak i konferencyjna m.in. dla tutejszego Summit Powder Mountain. Lekkość i niski ślad węglowy konstrukcja zawdzięcza wykorzystaniu technologii hybrydowej: tylko rama budynku została wykonana ze stali, a reszta to drewno. Wysoka wydajność energetyczna powoduje, że Dark Chalet będzie dążył do jak najszybszego off-setu i oddania do sieci czystego prądu, tak aby zrównoważyć energię wykorzystaną przy jego budowie.

/Fot: Tom Wiscombe Architecture//


PRZECZYTAJ TAKŻE:

Jeszcze nie dodano komentarza!

Twój adres nie będzie widoczny publicznie.

Najpopularniejsze teksty

Miasta zielone – śródmiejskie farmy

4 firmy, które wyławiają CO2 z oceanu

Kiedy przyjdzie kolej na wodór

Energetyka wiatrowa wkracza do miast