To element poepidemiologicznego planu: stworzyć więcej przestrzeni dla transportu ekologicznego, a jednocześnie gwarantującego odpowiedni dystans społeczny. Akcja pod hasłem Strade Aperte, czyli Otwarte Ulice przewiduje m.in. czasową zmianę jezdni w miejską infrastrukturę pieszo-rowerową. Wielkie przemalowywanie zaczęło się wraz z majem.
Władze Mediolanu chcą, aby z epidemiologicznego kryzysu wynikło choć trochę pozytywnych konsekwencji. Miasto, gdzie jakość powietrza należy do najniższej we Włoszech, widzi szansę na naprawdę poważne zmiany. Zamierza wykorzystać fakt, że w czasie pandemii ulice opustoszały, a mieszkańcy przyzwyczaili się do życia bez codziennego natłoku aut na ulicach. Strade Aperte zakłada stworzenie 35 kilometrów nowych tras rowerowych w całym mieście, poszerzenie chodników dla pieszych i zmniejszenie liczby miejsc parkingowych, aby powstrzymać kierowców przed wjazdem do centrum miasta. Pierwsza do zmiany idzie Corso Buenos Aires, jeden z głównych ciągów handlowych Mediolanu.
„Przez lata pracowaliśmy nad ograniczeniem korzystania z samochodu. Jeśli wszyscy prowadzą auta, nie ma miejsca dla ludzi, nie ma miejsca na ruch, nie ma miejsca na działalność komercyjną poza sklepami”, w rozmowie z Guardianem tłumaczy Marco Granelli, radny Mediolanu ds. mobilności przekonany, że to pomoże w restarcie życia gospodarczego.”Chcemy ponownie otworzyć gospodarkę, ale uważamy, że powinniśmy to zrobić na innych zasadach niż wcześniej. To będzie Mediolan w całkiem nowej odsłonie. Musimy się dobrze przygotować i musimy wspierać naszych lokalnych przedsiębiorców – bary, restauracje i rzemieślników – i tworzyć dla nich jak najlepsze warunki działania”, dodaje.
Więcej problemów będzie nastręczać transport publiczny. W Mediolanie i regionie Lombardii wykorzystanie go podczas epidemii spadło o ponad 88 proc. Nowe plany dostosowania miejskiego systemu metra do obowiązującego dziś dystansu społecznego przewidują m.in. wyznacznie miejsca w wagonach metra i stacjach, które muszą pozostać puste, nawet w godzinach szczytu.
/Fot: Demetrio Scopelliti; Wallpaper Flare//
PRZECZYTAJ TAKŻE:
Jeszcze nie dodano komentarza!