W amerykańskiej Ithace, znanej głównie jako siedziba Uniwersytetu Cornella, rada miasta wprowadziła możliwość anulowania zaległości czynszowych za ostatnie trzy miesiące. Uprawnienia takie dostał burmistrz (czeka teraz jeszcze na potwierdzenie ich ze strony władz stanu Nowy Jork). To pierwsze tego typu rozwiązanie w USA.
Sprawa o tyle istotna, że trzy czwarte mieszkańców Ithaki to najemcy, a COVID-19 sprawił, że wielu z nich utraciło pracę. Rozwiązanie dotyczy zresztą nie tylko osób wynajmujących mieszkania, ale także lokalnych przedsiębiorców prowadzących sklepy, gastronomię czy punkty usługowe. Uchwała także wprowadziła zamrożenie czynszów i wymóg, aby właściciele nieruchomości oferowali przedłużenia najmu najemcy.
To rozwiązania idące dalej niż decyzja władz stanowych, aby w czasie epidemii zakazać eksmisji (podobne rozwiązanie przyjęło kilka innych amerykańskich stanów). Problemem jest w tym względzie jednak fakt, że gdy ktoś stracił źródło utrzymania, to zaległości w opłatach zaczynają mu się nawarstwiać i problem zasadniczo tylko odsuwa się w czasie – dłużnicy czynszowi dostaną wymówienie po zniesieniu tego ograniczenia, które wygaśnie już niebawem. Stąd właśnie pomysł władz Ithaki na swoistą abolicję czynszową. Jednocześnie samorządowcy wzywają do zwiększenia finansowania czynszów ze środków publicznych, aby właściciele nieruchomości nie stracili pieniędzy.
Na razie, w związku z wprowadzonym zakazem eksmisji, władze stanowe dały właścicielom domów takie zabezpieczenia jak długoterminowe odroczenie spłat kredytów hipotecznych, czy krótkoterminowe odroczenia podatków od nieruchomości. Legislatura stanu Nowy Jork pracowała zresztą nad ustawą o anulowaniu czynszu w całym stanie, ale ostatecznie rozwiązanie to zostałi odrzucone.
/Fot: Kenneth C. Zirkel//
PRZECZYTAJ TAKŻE:
Jeszcze nie dodano komentarza!