Przesiadka na rower to nie tylko dobry sposób na poprawę kondycji, ale także krok w kierunku bezpiecznej, lepiej prosperującej lokalnej społeczności. Przynajmniej tak twierdzą naukowcy z różnych stron świata, którzy od kilku lat bacznie przyglądają się wpływowi rozrastającej się rowerowej infrastruktury na otoczenie. Pod lupę badaczy trafiły zarówno kwestie ekonomiczne, gospodarcze, jak i prozdrowotne. Oto najciekawsze z ich obserwacji.
Jazda na rowerze wpływa na długość życia
Nie od dziś wiadomo, że aktywność fizyczna na świeżym powietrzu wpływa pozytywnie na zdrowie i samopoczucie człowieka. Jednak zespół naukowców z Uniwersytetu w Otago, postanowił sprawdzić czy częsta jazda na rowerze ma wpływ także na długość życia. W tym celu przeanalizowano dane z ankiet przeprowadzonych wśród 3,5 miliona mieszkańców Nowej Zelandii. Respondenci odpowiadali na pytania dotyczące swojego stylu życia, a spośród nich raptem 3 proc. zdeklarowało rower jako główny środek transportu do pracy. Co jednak okazało się znacznie ciekawsze, właśnie w tej grupie odnotowano niższą o 13 proc. śmiertelność w przebadanym okresie.
Do podobnych wniosków doszli naukowcy z Wysp Brytyjskich, a konkretniej z londyńskiego Imperial College oraz Uniwersytetu w Cambridge. Zespół badawczy przeanalizował historie zdrowia 300 tysięcy mieszkańców Anglii oraz Walii w okresie 1991-2016. Przedstawione przez nich wyniki działają na wyobraźnię. Wśród osób częściej wybierających rower niż samochód z mniejszą częstotliwością diagnozowano nowotwory (o 11 proc.), zdecydowanie niższa była także liczba zgonów nimi spowodowanych (o 16 proc.). Przyczyną śmierci rzadziej były także choroby układu krążenia (o 24 proc.), takie jak udary czy niewydolność serca. Wszystkie te przypadki prowadziły do jednego ważnego wniosku: ryzyko przedwczesnej śmierci u osób jeżdżących regularnie na rowerze jest o 20 proc. niższe niż u kierowców. Mniejszy odsetek występowania zawału mięśnia sercowego u rowerzystów potwierdzili także specjaliści z Uniwersytetu w Leeds – przyjętą grupą badawczą było aż 43 mln Brytyjczyków, którzy w 2011 roku wzięli udział w powszechnym spisie ludności.
Nie tylko zdrowie, czyli rowery na ratunek przeludnionym miastom
2,5 miliarda osób – o tyle może się zwiększyć liczba mieszkańców miast na świecie na przestrzeni trzech najbliższych dekad. Miast, które już teraz borykają się z problemami komunikacyjnymi i przeludnieniem. Według autorów raportu „Cycling’s technological transformation. Making bicycling faster, easier, and safer” rozwiązaniem tych problemów mogą być właśnie rowery.
Wyniki płynące ze Stanów Zjednoczonych zdają się potwierdzać tę tezę. Do ciekawych wniosków doszedł chociażby zespół z Uniwersytetu w Denver, w stanie Colorado. Tamtejsi naukowcy sprawdzili, jak obecność bezpiecznych ścieżek rowerowych wpływa na liczbę wypadków w dwunastu amerykańskich miastach. Na podstawie zebranych danych z 13 lat odnotowano, że w metropoliach, w których sieć dróg rowerowych jest bardziej rozbudowana, było mniej ofiar śmiertelnych wypadków. Co interesujące, według naukowców nie tyle liczba rowerzystów, ile dedykowanych dla nich dróg wpływa na tę statystykę.
Obecność rowerów ma jednak znaczenie nie tylko w kwestii bezpieczeństwa. Dowiedli tego naukowcy z Uniwersytetu w Portland, w stanie Oregon. Przeanalizowali oni dane z rodzimego miasta, ale także Seattle, San Francisco, Memphis, Minneapolis i Indianapolis, dochodząc do bardzo ciekawych konkluzji. Otóż w obszarach, w których pojawiały się drogi rowerowe, odnotowywano znaczne ożywienie lokalnej gospodarki, zwłaszcza w branży gastronomicznej i w handlu. Przykładem może być chociażby ulica Broadway w Seattle, przy której po okresie rozbudowy lokalnej rowerowej infrastruktury odnotowano wzrost zatrudnia w gastronomii o ponad 30 proc.
Przykładów tego, jak rowery wpływają na zdrowie, samopoczucie czy lokalną gospodarkę można by wymieniać jeszcze wiele. Więcej o badaniach prowadzonych w tym obszarze, przeczytacie na blogu CentrumRowerowe.pl.
Autor: Adam Dynowiak, CentrumRowerowe.pl
PRZECZYTAJ TAKŻE:
Jeszcze nie dodano komentarza!