Powstał właśnie w Berlinie, który ma ambicję stać się europejskim liderem zero-waste. Na kilkuset metrach kwadratowych domu towarowego Karstadt na Kreuzbergu sprzedaje się używaną i poddaną rekyklingowi odzież, meble, telefony i inną elektronikę. Inicjatywa jest czasowa, ale to tylko zwiastun znacznie poważniejszego projektu.
Inicjatywa o nazwie B-Wa(h)renhaus nie jest całkiem oryginalna. Pomijając, że jest to po prostu nowa odsłona wszelkiej maści komisów, już kilka lat temu całe centrum handlowe z używanymi rzeczami, ReTuna Återbruksgalleria, powstało w szwedzkiej miejscowości Eskilstuna. W Berlinie, gdzie za inicjatywą stoi miasto i które na własny koszt wydzierżawiło powierzchnię handlową w Karstadt, jest podobnie jak w przypadku Szwecji: poza sprzedażą prowadzone są tu imprezy związane z naprawami produktów, od elektroniki po ubrania.
Z punktu widzenia władz miasta przedsięwzięcie ma bowiem ważny walor związany ze zmianą nawyków mieszkańców. Według ratusza każde gospodarstwo domowe ma poutykane średnio niemal 250 nieużywanych artykułów, które mogą wrócić do ponownego obiegu. Po pół roku sklep zamknie swoje podwoje, ale jest to właściwie projekt pilotażowy. W najbliższej przyszłości miasto chce otworzyć trzy lub cztery podobne sklepy, a B-Wa(h)renhaus będzie miejscem, w którym zbierane będą doświadczenia jak zrobić to najlepiej. Długoterminowa strategia ratusza idzie jeszcze dalej – do końca tej dekady podobny sklep ma się pojawić w każdej z 12 dzielnic Berlina.
PRZECZYTAJ TAKŻE:
Jeszcze nie dodano komentarza!