Skip to main content

Tak przynajmniej przekonują autorzy nowego raportu opublikowanego przez Rewiring America. Wyliczyli, że ​​gdyby cała Ameryka przeszła na energię słoneczną, wiatrową albo jakiekolwiek inne źródło czystej energii, to nie tylko zlikwidowano by emisję CO2 towarzyszącą produkcji prądu, ale każde gospodarstwa domowe zaoszczędziłyby średnio od 1050 do 2585 dolarów rocznie na rachunkach.

W sumie daje to trudną do pogardzenia sumę 321 miliardów dolarów oszczędności rocznie. Punktem wyjścia opracowania zatytuowanego No Place Like Home: Fighting Climate Change (And Saving Money) by Electrifying America’s Households” jest fakt, że 40 proc. emisji dwutlenku węgla to efekt naszych codziennych czynności – od zajęć domowych jak gotowanie czy kąpanie, aż po jazdę samochodem. Całość rocznie kosztuje 4470 dolarów w przeliczeniu na gospodarstwo domowe, z czego największa pozycja to paliwo samochodowe (1929 dol.), a drugi w kolejności jest prąd (1496 dol.). I jest to właśnie baza, na której da się oszczędzać.

Autorzy raportu nawet nie skłaniają Amerykanów do oszczędzania energii (np. używania bardziej ekonomicznych pojazdów), ale tylko postulują dekarbonizację wszelkich czynności tego typu, łącznie z przesiadką do aut elektrycznych ładowanych energią produkowaną w panelach słonecznych na dachu. Oszczędności bazują po prostu na większej efektywności energetycznej nowych, elektrycznych rozwiązań, dzięki którym gospodarstwa domowe mogą zużywać znacznie mniej energii niż obecnie. Jednym z obszarów ogromnych oszczędności jest eliminacja strat termoelektrycznych w stosowanym dziś modelu produkcji energii elektrycznej, proste oszczędności technologiczne dostarczają także wysokiej sprawności pomp ciepła do ogrzewania pomieszczeń i wody, a także auta elektryczne.

Jak widać na powyższym wykresie obrazującym efekt transformacji, to właśnie straty energii są dziś największym problemem, którego likwidacja przyniesie największą redukcję kosztów. Do tego można liczyć na niemal trzy razy niższe koszty paliwa do aut i tańsze ogrzewanie. Jak widać elektryczność używana w domu to według wyliczeń Rewiring America mniej niż 10 proc. całej konsumpcji energii i tej części domowego budżetu nie da się specjalnie pomniejszyć.


PRZECZYTAJ TAKŻE:

Jeszcze nie dodano komentarza!

Twój adres nie będzie widoczny publicznie.

Najpopularniejsze teksty

Kiedy przyjdzie kolej na wodór

Energetyka wiatrowa wkracza do miast

Trump klimatu nie popsuje