Połowa Ziemi (dokładnie 50,4 proc.) wciąż jest w stanie naturalnym lub półnaturalnym. Naukowcy zebrani w organizacji non-profit One Earth postanowili zmapować te obszary sugerując, że są miejscami, które należy objąć szczególną ochroną. Na tle Europy Polska wygląda na naprawdę zieloną wyspę.
Projekt nazwany Global Safty Net kataloguje zarówno obszary objęte już ochroną, jak i te, które jej nie podlegają ale dla dobra planety także wymagają szczególnej troski. W tej drugiej grupie mieści się pięć kategorii, które stanowią o ich unikalności:
– miejsca występowania rzadkich gatunków,
– miejsca dużej biodywersyfikacji,
– obszary występowania dużych ssaków,
– obszary przyrodniczo nienaruszone,
– obszary ważne ze względu na stabilizację klimatu.
Dodatkowo naukowcy pokazują także m.in. korytarze przyrodnicze ważne z punktu widzenia fauny.
Trzeba przyznać, że Polska naprawdę ma się czym pochwalić. Według szacunków GSN chronione już obszary stanowią 39,6 proc. powierzchni, co jest najwyższym wynikiem wśród dużych krajów europejskich (największy udział mają tradycyjnie Obszary Natura 2000 i Obszary Chronionego Krajobrazu). Mamy także znaczący udział obszarów ważnych ze względu na stabilizację klimatu, sięgający 7,4 proc. Te obszary występują głównie w zachodniej części kraju, najwięcej na Pojezierzu Pomorski, ale także w Ziemi Lubuskiej na Śląsku. Nie bez znaczenia jest także Podlasie i Warmia.
Łącznie mamy więc w Polsce 47,1 proc. obszarów uznawanych za naturalne i półnaturalne, o które według GNS należałoby się troszczyć. Wysoką pozycję naszego kraju odzwierciedla także ogólna ocena poziomu zabezpieczenia (Protection Level), która sięga 8 na 10 punktów – w przypadku Niemiec jest to 7, a we Francji 6. Duży areał obszarów chronionych przekłada się jednocześnie na to, że stanowimy znaczący magazyn węgla – prawie 3,8 mln ton – który dzięki uwięzieniu w roślinach nie utlenia się i nie trafia do atmosfery.
PRZECZYTAJ TAKŻE:
Jeszcze nie dodano komentarza!