Tylko Warszawa ma ich do posadzenia 1,6 mln rocznie. A to i tak dopiero siedemnasty wynik wśród największych stolic i metropolii świata. Jeśli chodzi o Europę, w zestawieniu przygotowanym przez Compare The Market pod tym względem ustępujemy tylko Londynowi.
Badanie oparto na informacjach dostępnych w zbiorze danych Global Carbon Atlas Global City Emissions, który mierzy poziomy emisji, a z drugiej strony skalkulowano w nim jak duży musi być zielony offset przypadający na poszczególne miasta. Obliczenia te opierają się na informacjach pochodzących z kalkulatora emisji dwutlenku węgla Carbonify.com. Podstawowe założenie jest takie, że pięć zasadzonych drzew może oczyścić każdą tonę wyprodukowanego dwutlenku węgla. „Drzewo zasadzone w wilgotnych tropikach pochłania średnio 50 funtów (22 kg) dwutlenku węgla rocznie przez 40 lat – każde drzewo pochłonie 1 tonę CO2 w ciągu swojego życia; ale w miarę wzrostu drzewa konkurują o zasoby i niektóre mogą umrzeć lub zostać zniszczone – nie wszystkie osiągną swój pełny potencjał sekwestracji węgla.”, zaznaczają autorzy raportu.
Jak widać z powyższego zestawienia, najwięcej do zrobienia mają metropolie Azji z Pekinem na czele (15 mln drzew rocznie), które zajmują trzy pierwsze miejsca i połowę lokat z pierwszej dziesiątki. Z kolei za Warszawą znajduje się m.in. Madryt, Mediolan, Paryż, Bruksela i Amsterdam.
Skala miasta, liczona przez liczbę ludności, ma rzecz jasna kluczowe znaczenie jeśli chodzi o skalę emisji. Niemniej nie jest to jedyny czynnik, bo przecież i Madryt, i Paryż są większe od Warszawy
/Fot: depositphotos.com//
PRZECZYTAJ TAKŻE:
Jeszcze nie dodano komentarza!