Takie pytanie postawili sobie naukowcy z Resource Efficient Built Environment Lab działającego na Edinburgh Napier University, zastanawiając się czy miasta budować gęsto, czy wysoko. Chodzi o to jak pokierować postępującą urbanizacją miast, aby były jak najbardziej przyjazne środowisku. I przychylają się do tezy, że Paryż to wyjątkowo obiecująca metropolia przyszłości.
W swoim badaniu naukowcy na warsztat wzięli cztery typy miast:
- Zabudowane gęsto i wysoko tak jak Nowy Jork – (HDHR – High-Density, High-Rise) (zdj. a)
- Zabudowane rzadko, ale wysoko jak Brasilia – (LDHR – Low-Density, High-Rise) (zdj. b)
- Zabudowane gęsto, ale nisko tak jak Paryż – (HDLR – High-Density, Low-Rise) (zdj. c)
- Zabudowane rzadko i nisko, tak jak przedmieścia – (LDLR – Low-Density, Low-Rise) (zdj. a)
Miasta zabudowane rzadko i ekstensywnie zajmują dużo przestrzeni, a przez to daleko im do ekologii – chodzi tu przede wszystkim o koszty środowiskowe związane z transportem oraz rozległą infrastrukturą. Z drugiej strony prymusami ekologii nie są także drapacze chmur. Wysokie budynki w całym okresie trwania – i na etapie budowy i przy ogrzewaniu oraz oświetlaniu – emitują proporcjonalnie więcej dwutlenku węgla. Z drugiej strony w przypadku niskich budynkach sięga się po bardziej ekologiczne materiały, a sama budowa pochłania mniej energii. Stąd znacznie bardziej preferowane są takie miasta jak Paryż.
„Opracowaliśmy nową metrykę gęstości zabudowy miejskiej, aby zmierzyć wszystko tak dokładnie, jak to tylko możliwe. Nasze wyniki pokazują, że gęstość jest rzeczywiście potrzebna dla rosnącej populacji miejskiej, ale wysokość już nie. Wygląda więc na to, że w kolejnych dekadach świat będzie potrzebował więcej Paryżów i mniej Manhattanów.”, podkreśla szef zespołu badawczego Francesco Pomponi
/Fot: Luc Mercelis//
PRZECZYTAJ TAKŻE:
Jeszcze nie dodano komentarza!