Pojawiła się propozycja ekopodatku od lotów wewnątrzunijnych albo przynajmiej krajowych. Te ostatnie w ogóle mogą być ograniczone. Tego typu rekomendacje pojawiły się w Fit for 55, przygotowanym przez Komisję Europejską pakiecie legislacyjnym, który ma sprawić, że do 2030 roku UE ograniczy emisję nie o 40 proc., ale 55 proc. (w porównaniu z rokiem 1990).
Większość propozycji dotyczy produkcji energii. Jest też jednak ważny rozdział dotyczący transportu, zwłaszcza lotniczego, który odpowiada w Unii za 3,7 proc. całej emisji CO2 i 15,7 proc. emisji transportu. Europa jest przy tym odpowiedzialna za 15 proc. emisji CO2 lotnictwa w skali globalnej, z czego połowa przypada na loty wewnątrzunijne, a połowa na pozostałe. Najbardziej nurtujące dla twórców polityki klimatycznej jest jednak to, że wartości te zamiast zmniejszać się w czasie, wciąż rosną – pomimo spadku natężenia ruchu spowodowanego przez Covid-19. Zgodnie ze scenariuszem bazowym przewiduje się, że emisje CO2 pochodzące z lotnictwa wzrosną o 24 proc. do 2030 r. i o kolejne 27 proc. do 2050 r. w porównaniu z poziomem z 2005 r.
Stąd propozycja, aby ograniczyć liczbę darmowych uprawnień emisyjnych, a nawet pójść jeszcze dalej i wprowadzić ogólnoeuropejski podatek przynajmniej na loty wewnątrzunijne. Mówi się o stawkach mieszczących się w przedziale od 0,17 EUR do 0,50 EUR za litr. Oczekuje się przy tym, że linie lotnicze raczej przeniosą koszt na pasażerów poprzez podniesienie cen biletów – co doprowadzi do zmniejszenia popytu ze strony pasażerów, a tym samym zużycia paliwa – i tylko w ograniczonym zakresie oczekuje się, że będzie to zachęta do wyboru bardziej wydajnych samolotów zmniejszających zużycie paliwa. Modelowanie wykazało, że wprowadzenie podatku od paliwa obciążającego loty wewnątrzunijne miało zauważalny wpływ na emisje CO2 w perspektywie długoterminowej, przy redukcji wynoszącej od 6 do 15 proc. w porównaniu z poziomem odniesienia z 2016 r.
Do 2025 r. wprowadzenie podatku paliwowego w wysokości 0,33 EUR/litr, bez okresu przejściowego, mogłoby doprowadzić do zmniejszenia liczby lotów o 10 proc. w porównaniu z sytuacją wyjściową, ale ogólna częstotliwość lotów na większości tras byłaby nadal wyższa niż w 2016 r. Jeśli chodzi o wpływy z podatków, badanie wykazało, że przy tym wariancie 0,33 euro/litr podatek przyniósłby około 6,7 mld euro rocznie w 2050 r. Szerszy wpływ na gospodarkę wynikający ze zmniejszenia popytu na lotnictwo ograniczyłby wzrost całkowitych wpływów podatkowych w stosunku do scenariusza bazowego do 5,4 mld EUR rocznie.
Branża lotnicza szybko zajęła krytyczne stanowisko wobec tego typu propozycji. „Lotnictwo jest zaangażowane w dekarbonizację jako branża globalna i nie potrzebujemy perswazji ani środków karnych, takich jak podatki, aby motywować do zmian. W rzeczywistości podatki pochłaniają pieniądze z branży, które mogłyby wesprzeć redukujące emisje inwestycje w odnowę floty i czyste technologie. Aby ograniczyć emisje, potrzebujemy, aby rządy wdrożyły konstruktywne ramy polityczne, które w pierwszej kolejności koncentrują się na zachętach produkcyjnych dla zrównoważonych paliw lotniczych i zapewnieniu jednolitej europejskiej przestrzeni powietrznej.”, powiedział dyrektor generalny IATA Willie Walsh.
Na nowym podatku może się jednak nie skończy. Już dziś mówi się, że w ramach polityki klimatycznej w Europie niektóre trasy mogą być w ogóle niedostępne dla linii lotniczych. Fit for 55 może „wyciąć” lotnictwo cywilne, które znamy obecnie. Wiele wskazuje, że pierwsze restrykcje dotkną lotów wewnątrz państw członkowskich. Mogą być po prostu zakazane. A w Polsce? – Ważne, żebyśmy byli na to gotowi” podczas obrad sejmowej podkomisji stałej polityki regionalnej mówił wiceminister infrastruktury Marcin Horała. „W pierwszej kolejności będą ograniczane loty krótkodystansowe. Zasadniczo samolot spala i dużo emituje głównie podczas startów i lądowań. Na te najkrótsze połączenia pewnie będzie wywierana największa presja. We Francji już teraz podjęto decyzję, że poniżej pewnych odległości zakazane są takie loty (red.: o czym już pisaliśmy). Ale oni mogą, bo działa u nich TGV… W wyniku realizacji planu inwestycyjnego CPK także będziemy jednak na to gotowi”, dodał wiceminister (cytat za WNP).
PRZECZYTAJ TAKŻE:
Jeszcze nie dodano komentarza!