Sergio Gamberini miał dwie pasje: nurkowanie i ogrodnictwo. Pierwsza doprowadziła go do założenia firmy produkującej sprzęt nurkowy Ocean Reef Group. Z połączenia obu powstał podwodny ogród „Nemo’s Garden”. Położony na Morzu Liguryjskim u wybrzeża Włoch „Ogród Nemo” jest miejscem uprawy 90 gatunków roślin, w tym bazylii, mięty, tymianku, sałaty, pomidorów i truskawek.
Zaczęło się w 2012 r. od bazylii zasadzonej w wypełnionych powietrzem, przezroczystych biosferach umieszczonych na głębokości ok. 6 m pod powierzchnią morza. Zbiory okazały się całkiem udane. Bazylia w smaku nie różniła się od uprawianej tradycyjnie, a nawet zawierała więcej olejków eterycznych. Zrodzony z fantazji eksperyment trafił w istotną potrzebę. Rolnictwo zużywa ok. 70% zasobów świeżej wody na świecie. Wody coraz bardziej brakuje, a wyżywienie rosnącej liczby ludności oznacza, że rolnictwo zużywa jej coraz więcej. Z drugiej strony, tradycyjne rolnictwo jest coraz bardziej narażone na efekty zmian klimatycznych, w tym na wahania temperatury i opadów atmosferycznych.
Podwodne uprawy pomagają ominąć te problemy. Są także wolne od pestycydów, więc woda morska nie jest zanieczyszczana. Ponieważ zewnętrzne źródło wody potrzebne jest jedynie na etapie uruchomienia uprawy, system może być stosowany także w miejscach, gdzie wody brakuje. Kluczowe dla powodzenia upraw w „Ogrodzie Nemo” jest utrzymanie właściwej temperatury, oświetlenia oraz wilgotności powietrza. Światło słoneczne dostaje do biosfer przez warstwę wody morskiej oraz specjalny polimerowy filtr. Dzięki ruchowi powietrza zachodzącego w biosferze w związku ze zmianami temperatury między dniem i nocą, woda wewnątrz biosfery paruje, zapewniając wilgoć.
Poziom względnej wilgotności w biosferze jest bardzo wysoki, bo w granicach 85- 97%, podczas gdy zazwyczaj rośliny potrzebują 70-75 RH%. Wysoka wilgotność pozwala na pozyskiwanie i ponowne wykorzystywanie wody, a jaj skład chemiczny nie odbiega od normy wykorzystywanej w naziemnym systemie irygacji. Temperatura w morzu okazuje się mniej zmienna niż na lądzie, a wahania między dniem i nocą są niemal stałe (ok. 3-4 stopni Celsjusza). W biosferze temperatura jest nieco wyższa niż na zewnątrz, co służy parowaniu wody. Wyższe ciśnienie, w którym wzrastają podwodne rośliny sprzyja natomiast szybszemu kiełkowaniu. Całość wymaga oczywiście zaawansowanej technologii – stąd współpraca z ośrodkami akademickimi, np. pobliskim uniwersytetem w Genui. Energii dostarczają panele słoneczne.
Jeszcze nie dodano komentarza!