Takie eksperymenty, a właściwie demonstrację, przeprowadzono w Londynie, Paryżu i Brukseli. Miały pokazać jak dużo miejsca można by zaoszczędzić, gdyby więcej osób zrezygnowało z podróży samochodem na rzecz jazdy rowerem. Podjął się go Dott na okoliczność Światowego Dnia Roweru przypadającego 3 czerwca.
Akcja przypominała protest jaki już dawno widzieliśmy na ulicach europejskich miast, gdy rowerzyści zakładali na siebie specjalną konstrukcję mającą imitować ramę samochodu osobowego (zdjęcie powyżej). W Londynie kierowcy Dotta tak uzbrojeni wyjechali na ulice Hammersmith. Firma przekonuje, że zmniejszając liczbę samochodów na drogach Londynu o zaledwie 20 000 samochodów, można zwolnić około 55 mil dróg. „Nasz najnowszy projekt podkreśla absurdalność samotnych kierowców przemierzających drogi stolicy, podczas gdy inne środki transportu są powszechnie dostępne i znacznie lepsze zarówno dla jednostki, jak i społeczności”, mówi Henri Moissinac, współzałożyciel i dyrektor generalny firmy Dott.
Dodaje, że ogromną częścią problemu jest duża liczba podróży samochodem z tylko jedną osobą – 65 proc. wszystkich podróży to podróż jednej osoby, co oznacza, że przejście z podróży samochodem na rower może znacznie zmniejszyć zagęszczenie ruchu i zapewnić bardziej efektywne podróżowanie w stolicy. Co więcej, większość podróży samochodem po stolicy można łatwo pokonać rowerem – według biura burmistrza Londynu dwie trzecie podróży samochodem w Londynie można przejechać na rowerze w czasie poniżej 20 minut.
Jeszcze nie dodano komentarza!