Skip to main content

W nowy komunalnym budynku w kanadyjskim mieście Hamilton, leżącym niedaleko Toronto, najemcy będą mogli wynająć kawalerkę za zaledwie 85 dolarów miesięcznie. Ma stanowić początek większego osiedla. Tak niski czynsz to nie efekt dopłat z miejskiego budżetu. Jest to możliwe, bo nowe bloki zostały zaprojektowane w bardzo nowoczesny sposób, by ich użytkowanie było jak najtańsze. To będą domy pasywne, zużywające minimalną ilość energii do ogrzewania i chłodzenia. Jego budowa rozpocznie się jesienią tego roku, a do mieszkań wprowadzą się najbiedniejsi mieszkańców miasta, których nie stać na wynajęcie mieszkania na rynku komercyjnym.

Budynek będzie zużywał o 91 proc. mniej energii do ogrzewania i emitował o 94 proc. mniej  CO2. To będzie możliwe dzięki zastosowaniu nowoczesnej izolacji, montażu okien z potrójnymi szybami oraz nowemu systemowi odzysku ciepła i wentylacji. Okna z potrójnymi szybami są osadzone głęboko w ścianie, co pomaga zacienić mieszkania latem, a zimą dzięki swojej dużej powierzchni, przepuszczają one duże ilości światła słonecznego i ciepła. Ta funkcja będzie ważna, bo ze względu na mroźne zimy i gorące oraz parne lata, w Hamilton występują duże wahania temperatur.

„Staramy się prowadzić działalność oszczędnie, abyśmy mogli zapewnić jak najbardziej przystępną cenę i jak najwięcej mieszkań” – mówi Sean Botham, który kieruje rozwojem w CityHousing Hamilton, dostawcy tanich mieszkań. Zostaną one zbudowane dzięki dofinansowaniu rządowemu, które ma pomóc Kanadzie w osiągnięciu zerowej emisji CO2 do 2050 roku. Jednym ze sposobów jest budowa bardziej wydajnych budynków. Domy są modułowe i zostaną wyprodukowane w fabryce, a po ich dostarczeniu na plac budowy, zostaną ułożone jak klocki Lego. To dodatkowo obniży koszty ich budowy.

Jeszcze nie dodano komentarza!

Twój adres nie będzie widoczny publicznie.

Najpopularniejsze teksty

Kiedy przyjdzie kolej na wodór

Energetyka wiatrowa wkracza do miast

Trump klimatu nie popsuje