Krowy najlepiej czują się w temperaturach od 5 do 25 stopni Celsjusza. To oznacza, że zwierzęta gospodarskie na całym świecie mają trudności z radzeniem sobie z coraz cieplejszym i dłuższym latem. Szacuje się, że w ciągu zaledwie dwóch gorących i wilgotnych dni czerwca ubiegłego roku w Kansas zginęło około 10 000 krów. Eksperci twierdzą, że będzie tylko gorzej.
Mechanizm jest prosty. Jak tłumaczył magazynowi fast Company Peter Hansen, profesor zoologii na Uniwersytecie Florydy:„Żeby produkować więcej mleka, jedzą więcej przyspieszając swój metabolizm”. A krowa, która produkuje więcej mleka, wytwarza więcej ciepła w organizmie, przez jest bardziej narażona na stres cieplny.
Kiedy temperatura krowy mlecznej wzrasta powyżej normalnej temperatury ciała wynoszącej doświadcza ona stresu cieplnego. Spada jej zdolność do regulowania wewnętrznej temperatury, zmniejsza się jej apetyt (je około 6% mniej na każdy dodatkowy stopień temperatury otoczenia) i ma większe trudności z zajściem w ciążę. To z kolei pogarsza podaż mleka. Stres cieplny osłabia również układ odpornościowy, przez co krowa staje się bardziej podatna na choroby. Aby sobie z tym poradzić cieplnym stresem, rolnicy wydają tysiące dolarów na uruchomienie ogromnych wentylatorów albo na produkcję mgły, aby zapewnić krowom chłód.
Innym alternatywnym rozwiązaniem są krowy z mutacją genetyczną „slick”. Jest to rodzaj mutacji dzięki której krowy mają krótszą i bardziej “śliską” sierść i bardziej aktywne gruczoły potowe. Pomagają im one utrzymać prawidłową temperaturę ciała, radzą sobie stosunkowo dobrze. “Slick” zidentyfikowano u co najmniej sześciu różnych ras bydła na całym świecie. Mutacja powstała w sposób naturalny. Wyposażone w nią zwierzęta mają większe szanse mają większą szansę na przeżycie i przetrwanie w gorącym i wilgotnym klimacie. Badania wykazały, że krowy rasy holsztyńskiej z mutacją śliską są w stanie utrzymać temperaturę ciała o około 1 stopień niższą, niż te bez niej. To oznacza, że w najgorętszych miesiącach ich produkcja mleka i płodność nie spadają tak bardzo jak u zwierząt bez mutacji śliskiej.
Hodowla krów gładkich jest powszechnie postrzegana jako obiecująca i naturalna strategia, bo ze względu na rosnaca temperaturę rodzi się ich coraz więcej. Badanie przeprowadzone w 2020 r. na kilku farmach porównujące krowy “gładkie” i te bez mutacji wykazała, że okres wycielenia krów śliskich był o około 1,6 miesiąca krótszy w porównaniu z krowami bez mutacji. I wydaje się, że hodowla zwierząt, które lepiej radzi sobie z upałem jest lepszym rozwiązaniem niż chłodzenie krów, zużywając do tego energię
Jeszcze nie dodano komentarza!