Prace w Zawierciu idą pełną parą. To będzie pierwszy działający na taką skalę w Europie zakład odzyskujący strategiczne metale z baterii litowo-jonowych wykorzystywanych m.in w samochodach eklektycznych. Uruchomienie produkcji planowane jest na początku przyszłego roku, a inwestorem jest wywodząca się z Polski Grupa Elemental Holding. Wrażenie robi sama wartość inwestycji w Zawierciu, szacowana łącznie na 150 mln euro. Inwestycja Elemental Holding jest częścią paneuropejskiego programu IPCEI (Ważne Projekty Stanowiące Przedmiot Wspólnego Europejskiego Zainteresowania). Oprócz polskiej firmy w program zaangażowani są m.in. BASF, Varta, BMW czy Umicore, a skala inwestycji to ponad 3 mld euro.
– To jest kolejny krok w naszej strategii budowy zielonej platformy oferującej metale strategiczne z punktu widzenia nowoczesnej gospodarki. Chcemy być globalnym liderem tego rynku z centralą w Polsce – tłumaczy Krzysztof Spyra, członek zarządu Elemental Holding, odpowiedzialny za inwestycje koncernu. I dodaje: – Baterie to trudny materiał do recyklingu. Dzięki naszej innowacyjnej technologii w procesie rafinacji, jesteśmy w stanie uzyskiwać metale w stanie czystym, którymi można obracać na giełdzie.
I to jest kluczowa przewaga polskiego holdingu, który jest jednym z głównych globalnych graczy na dopiero powstającym sektorze górnictwa miejskiego (urban mining).
Przez dekady pozyskiwanie surowców sprowadzało się do wydobywania ich z naturalnej rudy leżącej w ziemi. Jest to nie tylko kosztowne i czasochłonne, ale też bardzo obciążające dla środowiska. Kopalnie zajmują stosunkowo duże tereny, a do pozyskiwania surowca zużywane są duże ilości wody. Generowane w całym procesie zanieczyszczenia (emisjami toksyczne gazów NOx i Cl2) prowadzą do degradacji powietrza i wód, negatywnie wpływając na życie lokalnej społeczności. Do tego dochodzi duża energochłonność tradycyjnego górnictwa. Ponad połowa wszystkich emisji gazów cieplarnianych jest związana z wydobyciem i przetwarzaniem surowców. Wydobycie w kopalni jednej tony platynowców (PGM) wiąże się z emisją 77 tys. ton CO2., co wynika z niskiego stężenia platynowców w rudzie pierwotnej (2-6 g/t) oraz znaczących strat w procesie produkcyjnym (przy rafinacji rudy). Dla porównania, urban mining umożliwia pozyskanie jednej tony PGM przy emisji 0,8 tys. ton CO2. Recykling już zużytych przez człowieka zasobów jest dużo bardziej efektywnym i perspektywicznym sposobem pozyskania surowców. Szczególnie, kiedy część metali staje się strategiczną z punktu widzenia rozwoju gospodarki i płynności dostaw, a dostęp do nich jest ograniczony.
Elemental Holding chce specjalizować się w odzyskiwaniu co najmniej 10 metali, m.in platyny, miedzi, kobaltu czy litu. Ta pierwsza jest ważna, bo staje się głównym paliwem dla całego wyłaniającego się rynku ogniw wodorowych. Za to lit i kobalt są uważane za strategiczne pierwiastki, z punktu widzenia produkcji baterii elektrycznych. – Budujemy swoją pozycję jako globalny dostawca tych metali, ale pozyskiwać musimy je lokalnie, rozwijając sieć punktów recyklingujących odpady, np. katalizatory, baterie z samochodów elektrycznych, czy elektronikę użytkową płytki PCB – tłumaczy Krzysztof Spyra. Sieć budowana jest przez akwizycje. W czerwcu spółka poinformował o przejęciu Colt Recycling, co stanowiło już piątą – po dołączeniu do grupy PGM of Texas, Maryland Core, Legend Smelting and Recycling oraz Daniel Ball Converter Recycling – akwizycję na rynku amerykańskim. Wcześniej podobną sieć firma zbudowała w Europie, sięgając od Hiszpanii po Finlandię. – Aktualnie jesteśmy w trakcie procesów akwizycyjnych spółek działających na czterech kontynentach – wylicza Krzysztof Spyra.
Dzięki budowie fabryki w Polsce, Grupa Elemental będzie mógł kontrolować cały łańcuch wartości recyklingowego biznesu. Zamiast ograniczać się do pozyskiwania i rozdrabniania surowca, zakład w Zawierciu będzie go przerabiał na czarną masę o odpowiednim uziarnieniu, z której – dzięki suszeniu i kondensacji – usuwane są związki organiczne pochodzące z elektrolitu. Otrzymany półprodukt będzie poddany rafinacji prowadzącej do wydzielenia chlorków poszczególnych metali. O ile w przypadku odzyskania platynowców, ten proces jest już dobrze rozpoznany, o tyle w przypadku elektrycznych baterii, ilość pozyskanego niklu, kobaltu czy litu, zależy od innowacyjności stosowanej technologii.
W Zawierciu powstaną największe w Europie zakłady przerabiające na czysty metal samochodowe baterie, katalizatory i elektronikę, ale to nie znaczy, że konkurencja nie ma podobnych planów inwestycyjnych. – Tylko, że większość z tych inwestycji istnieje tylko na poziomie prezentacji w Powerpoincie, bo na razie odzysk baterii samochodowych jest śladowy, a co za tym idzie, większość nie widzi w tym jeszcze biznesu – tłumaczy Krzysztof Spyra. Stawiając pierwszą taką instalację, Elemental nie tylko zajmuje strategiczne pozycje w tym wyścigu, ale wykorzystuje potencjał polskiego rynku jako produkcyjnego hubu dla przemysłu elektromobilnego.
Według danych Polskiego Stowarzyszenia Paliw Alternatywnych, z mocami produkcyjnymi na poziomie 73 GWh jesteśmy drugim na świecie producentem baterii elektrycznych za Chinami. Grupa Elemental chce wykorzystać tą “rentę lokalizacyjną” i przez pierwsze lata działania Zawiercia nastawia się na recykling odpadów produkcyjnych z polskich zakładów. Jednocześnie z każdym kolejnym rokiem liczba złomowanych elektryków, a dostęp od nich spółce zapewni rozbudowanych sieć punktów zbierania odpadów samochodowych i elektronicznych. Dlatego spółka już dziś myśli o uruchomieniu podobnych instalacji do przerobu baterii w USA czy Azji. – W tej chwili jesteśmy w procesie aplikowania o dofinansowanie z federalnych programach Dotacyjnych W USA To zapewnia nam pozycję globalnego gracza na tym rynku -podsumowuje Krzysztof Spyra.
Jeszcze nie dodano komentarza!