Tak nazywa się akcja wprowadzona we francuskim Lille, które chce, aby strefy piesze były naprawdę piesze. Rowery i hulajnogi można tam tylko prowadzić, a deskorolki wziąć pod pachę. Decyzję taką na początku października podjął miejski samorząd.
Ograniczenie dla pojazdów określanych mianem „soft mobile” dotyczy wyłącznie stref pieszych w centrum miasta. Akcja „Cyclistes, pied-à-terre”, bo tak brzmi jej francuska nazwa, szybko spotkała się z głosami sprzeciwu. Wielu entuzjastów dwóch kółek uważa, że to uderzy w rozwój zrównoważonych środków transportu i mikromobilności.
Miasto ma jednak poważne argumenty za wprowadzeniem ograniczeń. Zgodnie z prawem rowerzyści i jeżdżący hulajnogami w strefach pieszych mają obowiązek poruszać się pojazdami w „tempie spacerowym”. Nakaz ten jest jednak notorycznie łamany i przecina się je jak trasy rowerowe, narażając na potrącenia przechodniów. W Lille rowerzyści wobec pieszych zachowują się więc tak, jakby nie chcieli być traktowani na ulicy przez kierowców. Co więcej strefy piesze stały się korytarzami transferowymi dla kurierów i liczba rowerów ogólnie bardzo mocno w nich wzrosła wprowadzając chaos na drodze.
Na początek łamiący przepisy będą tylko upominani, ale już po dwóch miesiącach od ich wprowadzenia trzeba będzie liczyć się z mandatami. Przeciwnicy akcji postulują, aby ograniczyć ją do kilku wybranych lokalizacji oraz godzin szczytu, zarzucając miastu, że stawia tamę mikromobilności nie oferując żadnych, alternatywnych rozwiązań. W odpowiedzi miasto przypomniało, że w ramach wsparcia rowerzystów wybudowały już w mieście ponad 150 kilometrów wydzielonych ścieżek rowerowych, a jest zobowiązane do dbania o bezpieczeństwo pieszych.
/Fot: dronepicr//
Jeszcze nie dodano komentarza!