Skip to main content

Jedzenie z CO2

Tekst pochodzi z raportu Greenbook 2023

Węgiel i tlen to obok wodoru podstawowy budulec każdej substancji odżywczej – cukrów, tłuszczów czy aminokwasów tworzących białka. Stąd całkiem naturalna myśl, aby niechciane CO2 wykorzystać do produkcji żywności.

Pomysłów na spożytkowanie CO2 w branży spożywczej jest szeroka gama. Z powodzeniem można go przekształcić w kwasy tłuszczowe omega-3 oraz lipidy, które mogą pełnić rolę zamienników np. dla oleju spożywczego. Proces polega na dostarczaniu odpadowego węgla oraz wodoru organizmom, które je trawią i zamieniają w octan. Później pałeczkę przejmują algi, które zazwyczaj żywią się węglowodanami, ale są w stanie także konsumować octan, zamieniają go w lipidy i kwasy Omega-3. W tego typu technologiach mikroby zazwyczaj odgrywają kluczową rolę, takie jak np. archeony, jedne z najstarszych mieszkańców Ziemi, które do wytworzenia wysokobiałkowego pokarmu potrzebują właśnie CO2. 

Z perspektywy środowiskowej szczególnie ciekawe jest przetwórstwo dwutlenku węgla na tłuszcze, są one bowiem zamiennikiem oleju palmowego, którego uprawa tak bardzo niszczy lasy równikowe. Co więcej rolę zamienników pełnią też kwasy tłuszczowe Omega-3, które są alternatywą dla oleju tłoczonego z ryb, najbardziej zagrożonych kręgowców, które są źródłem białka zwierzęcego. Samo białko jest też najbardziej porządanym produktem tworzonym na bazie CO2. A archeony są w stanie wytworzyć wszystkie 20 niezbędnych aminokwasów, które składają się na białko potrzebne ludziom do przetrwania. Stąd pomysł, aby wykorzystać je do produkcji białka nadającego się na pasze dla ryb.

Startup Akreon Biotechnologies widzi w nich jednak znacznie większy potencjał, zwłaszcza jeśli chodzi o zamienniki mięsa, które trafiają na nasze talerze. W tej chwili firma spożywcza robiąca wegańskie burgery na bazie białka grochu, musi przejść przez skomplikowany proces oczyszczania białka, w celu usunięcia niepożądanego smaku. Arkeon tworząc czyste aminokwasy od podstaw eliminuje konieczność przetwarzania oraz dodawania dodatków. Aminokwasy można następnie łączyć w celu stworzenia dostosowanych składników, które naśladują odczucie w ustach i smak mięsa, co zdaniem firmy może pomóc w zwiększeniu liczby produktów zawierających alternatywę białkową na rynku. Składniki można również stosować bezpośrednio w napojach białkowych czy odżywkach dla niemowląt.  

/Fot: Nana Kofi Acquah /IWMI//

 

Jeszcze nie dodano komentarza!

Twój adres nie będzie widoczny publicznie.

Najpopularniejsze teksty

Miasta zielone – śródmiejskie farmy

4 firmy, które wyławiają CO2 z oceanu

Kiedy przyjdzie kolej na wodór

Energetyka wiatrowa wkracza do miast