Skip to main content

Rok gorącego słońca

Dobiega końca najgorętszy rok od 125 tys. lat – takie szacunki przedstawili naukowcy z Copernicus Climate Change Service bazując na danych Międzyrządowego Zespołu ds. Zmian Klimatu (IPCC), które uwzględniają badania m.in. rdzeni lodowych, słojów drzew czy osadów koralowych. Mocno zachwiało to potrzebami ogrzewania zimą i chłodzenia latem.    

Ekstremalne ciepło obciąża systemy elektryczne, wymagając znacznych inwestycji w infrastrukturę sieciową i wytwarzanie energii, jednocześnie obciążając konsumentów wysokimi kosztami chłodzenia, zwłaszcza dla najbardziej narażonych. Dane pokazują, że np. w Chinach ekstremalne temperatury sięgające średnio dziennie 30 st. C. zwiększyły popyt na klimatyzatory o 16 proc. Od maja do września  mieliśmy prawidzwy boom na te urządzanie, co najlepiej pokazywały wyszukiwarki Google. Na całym świecie hasło klimatyzator było o 30 proc. częściej wyszukiwanie w porównaniu z historycznym średnim poziomem dla tego okresu.

Wyższe temperatury mają również różny bardzo duży wpływ na zapotrzebowanie na energię elektryczną. Różnie wygląda to w zależności od kraju i regionu. Analiza Międzynarodowej Agencji Energii (IEA) pokazuje, że każdy wzrost średniej dziennej temperatury o 1 st. C powyżej 24 st. C powoduje wzrost zapotrzebowania na energię elektryczną o około 4 proc. w Teksasie i 2 proc. w Indiach, gdzie klimatyzatorów jest po prostu mniej.

Między majem a wrześniem 2023 r. sieci energetyczne osiągnęły rekordowy poziom szczytowego popytu w największych krajach na świecie takich jak Chiny, Stany Zjednoczone, Indie, Brazylia, Kanada, Tajlandia, Malezja i Kolumbia. W niektórych regionach, takich jak Bliski Wschód i części Stanów Zjednoczonych, chłodzenie pomieszczeń w upalne dni przekracza ponad 70 proc. szczytowego zapotrzebowania na energię.

Sytuacja robi się niekiedy dramatyczna, jak w marcu w Argnetynie, gdzie pożar przeciążonych linii energetycznych pozbawił prądu 20 mln ludzi. Z kolei w Meksyku fale upałów spowodowały, że moce wytwórcze energii osiągnęły niemal maksymalny limit, a Egipt oraz Wietnam z powodu rosnącego zapotrzebowania na klimatyzację stanęły w obliczu ciągłych przerw w dostawie prądu. W efekcie mocno wpłynęło to na zdrowie mieszkańców oraz przerwy w działaniu firm. Indie oszacowały za, że wyższe temperatur i skrócenia czasu pracy w różnych sektorach doprowadziły do utraty dochodów równej 5,4 proc. PKB.

Zwiększone zapotrzebowanie na chłodzenie często może oznaczać też, że operatorzy sieci muszą wprowadzić starsze, nieefektywne i bardziej zanieczyszczające elektrownie do sieci, aby poradzić sobie ze wzrostem popytu. Tak było m.in. w. Syczuan, który po black-outach jakie doświadczył w 2022 roku, w maju 2023 r. elektrownia z grupy Huadian uruchomiła rezerwowe piece węglowe odnotowując rekordowe jak na ten miesiąc zakupy surowca.

Chłodzenie stanowi już obecnie szacowane 9 proc. światowego zapotrzebowania na energię elektryczną i będzie stale rosło jego udział. Najbardziej znaczący wzrost obserwuje się na rynkach wschodzących i w gospodarkach rozwijających się, gdzie zapasy klimatyzatorów podwoi się do końca dekady ze względu na rosnące temperatury, a także rosnącą populację i wzrost gospodarczy. Zapotrzebowanie na chłodzenie jest dodatkowo zwiększane przez wydłużone sezony chłodzenia, a także dłuższe użytkowanie każdego dnia.

/Fot: Rosh PR// 

 

Jeszcze nie dodano komentarza!

Twój adres nie będzie widoczny publicznie.

Najpopularniejsze teksty

Miasta zielone – śródmiejskie farmy

4 firmy, które wyławiają CO2 z oceanu

Kiedy przyjdzie kolej na wodór

Energetyka wiatrowa wkracza do miast