Ambitny plan pokrycia aż połowy Paryża „miejskim lasem” nabiera coraz bardziej realnych kształtów. W pierwszym tygodniu grudnia rozpoczęło się sadzenie mikrolasu na Place de Catalogne, okrągłym placu leżącym na południu miasta. Zwiezione zostały dęby, jesiony, klony i wiśnie. Łącznie zasadzonych zostało blisko 1 tys. drzew. Ale to poczatek, “w drodze” jest kolejne 170 tys. drzew.
Nie chodzi tu jedynie o zazielenienie Paryża. Cele są bardzo konkretne nowa roślinność ma przynieść ograniczenie wzrostu temperatury w czasie letnich upałów oraz zwiększyć odporność miasta na ulewne deszcze i podtopienia. By to osiągnąć do 2030 roku 50 proc. powierzchni miasta będzie pokryte powierzchniami zielonymi przepuszczającymi wodę. Drzewa oraz nowe parki są najbardziej spektakularnymi inwestycjami, ale w ramach tej akcji zazielenione są też dachy, paryskie aleje oraz powstają mini-ogrody. Te zmiany w mieście dzieją się już od kilku lat. Według danych Bloomberga w latach 2013-20 odsetek zielonej powierzchni wzrósł z 29 do 32 proc. Teraz inwestycje mają przyspieszyć.
Place de Catalogne jest dobrym przykładem. Nowe nasadzenia pokazują, dlaczego miejski plan “leśnego Paryża” jest tak potrzebny. Zaprojektowany na nowo przez katalońskiego postmodernistę Ricardo Bofilla i przebudowany na przełomie lat 70/80. plac robi surowe wrażenie. Przez wiele lat wypełniony był głównie krążącymi po nim samochodami. Gdy Paryż zaczął ograniczać ruch samochodowy, Place de Catalogne dalej pozostawał mało przyjazną betonową wyspą ciepła. Z danych udostępnionych przez władze stolicy Francji wynika, że dzięki pokryciu 60 proc. jego powierzchni roślinami uda się obniżyć temperaturę latem w tym miejscu nawet o 4 stopnie Celsjusza.
Zieleń sprawi, że cała okolica stanie się przyjaźniejsza. Już wcześniej część placu zreorganizowana została w taki sposób, że kosztem pasów dla samochodów wyznaczone zostały miejsca dla rowerów, pieszych i nowych drzew. Sam plac jest niewielki, ale połączenie nowych nasadzeń z pasami zieleni, którymi zapełniane są kolejne kwartały Paryża, przyniesie efekt latem w postaci stworzenia nowych oaz chłodu w trapionym upałami mieście. Więcej terenów zieleni oznacza również więcej przestrzeni w której można spędzać czas, co powinno przełożyć się na ogólny dobrostan mieszkańców stolicy Francji.
Aktualnie zostały zakończone nowe nasadzenia przy Gare de Lyon. A kolejnym ważnym krokiem będzie otwarcie nowego parku o powierzchni 3,5 hektara na wschodnich krańcach Paryża, wzdłuż nieczynnej trasy kolejowej Petite Ceinture. Nie wszystko idzie jednak zgodnie z planem. Ze względu na ograniczenia techniczne zaniechane zostały nasadzeń przy Operze a plan zazieleniania okolicy wokół Place de l’Hotel de Ville wciąż jest przedmiotem dyskusji, co sprawia, że wcześniejsze wizualizacje tego miejsca przedstawiające go, jako rodzaj “gaju dziko rosnących drzew” staje się coraz mniej prawdopodobny.
Jeszcze nie dodano komentarza!