Skip to main content

Bolesne lekcje segregacji śmieci

W Akwizgranie służby oczyszczania odmówiły odbierania śmieci organicznych, dopóki mieszkańcy nie nauczą się ich właściwie segregować. Okazuje się bowiem, że ponad 90 proc. odpadków nie jest właściwie posortowana. To znacząco zwiększa koszty i nakład pracy.

Różnicę widać w cenie – za dobrze posortowane odpady organiczne miasto płaci 40 euro za tonę, a za źle 100 euro. To sprawia, że miasto co roku musi dopłacać do tego dodatkowe pół miliona euro. Prowadzona dotychczas kampania informacyjno-edukacyjna niewiele pomogła – wcześniej na pojemnikach pojawiły się naklejki informujące, jakie przedmioty można, a jakich nie można wrzucać do pojemników na odpady organiczne (na zdjęciu poniżej). W tej sytuacji miasto zastosowało więc znacznie bardziej drastyczne środki. Ich zastosowanie nie dziwi jednak, biorąc pod uwagę, że nie mówimy tu o jakichś detalicznych błędach w segregacji. Najczęściej nieprawidłowo wrzucanymi śmieciami do pojemników na odpady organiczne są plastikowe torby, pieluchy i kartony po mleku.

Wszyscy zostali już poinformowani o nowej sankcji i jeśli wciąż będą pozostawiać źle posortowane śmieci, których przedsiębiorstwo ascenizacyjne nie odbierze, mają do dyspozycji trzy rozwiązania. Po pierwsze mogą je posortować jeszcze raz i to dokładnie, po drugiej mogą je wyrzucić do pojemnika z odpadami zmieszanymi, a po trzecie mogą po prostu dopłacić za ich właściwe sortowanie.

/Fot: Christels via Pixabay//

Jeszcze nie dodano komentarza!

Twój adres nie będzie widoczny publicznie.

Najpopularniejsze teksty

Miasta zielone – śródmiejskie farmy

4 firmy, które wyławiają CO2 z oceanu

Kiedy przyjdzie kolej na wodór

Energetyka wiatrowa wkracza do miast