Cement odpowiadający za 7,5 proc. emisji CO2 to jedno z największych obciążeń klimatu. Stąd naukowcy z MIT opracowali beton, który cementu nie potrzebuje. Jest to już kolejne podejście do zmniejszenia śladu węglowego tego podstawowego materiału budowlanego. Jego ekologiczne alternatywy obejmują m.in. wykorzystanie substancji organicznych, a nawet samego CO2.
C-Crete, bo tak nazywa się nowy materiał idzie o tyle dalej, że łącząc się z lokalnie dostępnymi surowcami mineralnymi i przemysłowymi produktami ubocznymi, tworzy beton bezcementowy. Kluczowe jednak, że można wytwarzać go bez wysokich temperatur potrzebnych do produkcji klinkieru wypalanego w piecach o temperaturze 1.200 – 1.450 st. C. Co więcej, firma twierdzi, że spoiwo C-Crete z czasem pochłania również CO2, co dodatkowo zwiększa ekologiczność cyklu życia materiału.
„Naszą wizją jest możliwość wykorzystania składu lokalnej skorupy ziemskiej do wytworzenia spoiw cementowych. Cement jest wszechobecny i nie ma potrzeby transportować go po całym świecie”, mówi Rouzbeh Savary, współtwórca C-Create. Kombinacja molekularna tego spoiwa wciąż pozostaje tajemnicą, ponieważ firma czeka na patenty, ale testy przeprowadzone w niezależnych laboratoriach wykazały, że spełnia ona wymagania wydajnościowe cementu portlandzkiego, takie jak wytrzymałość i płynność.
Stąd już latem ub.r. przetestował go na jednej z budów w Seattle. Około 60 ton swojej mieszanki wylał w piwnicy rewitalizowanego budynku. Proces nie różnił się od zwykłego lania betonu, a i materiał nie wzbudził niczyich zastrzeżeń.
Jeszcze nie dodano komentarza!