Poza Niemcami pewnie niewielu słyszało o marce Einhorn. To producent prezerwatyw, znany z lekkiego podejścia do budowania swojej marki wokół robi sporo szumu, a jednocześnie przywiązania do zrównoważonego rozwoju. I w związku z tym spółka postanowiła wypłynąć na bardziej szerokie wody. Jej twórca Waldemar Zeiler właśnie uruchomił startup, który ma produkować produkt z zupełnie innej bajki niż prezerwatywy, bo…. panele słoneczne.
Ten zaskakujący zwrot Waldemar Zeiler dość logicznie wytłumaczył na łamach Fast Company: „Chciałem zmierzyć się z większymi wyzwaniami, takimi jak kryzys klimatyczny. Dzięki prezerwatywom nie rozwiążemy go. Więc pomyśleliśmy, gdzie jeszcze moglibyśmy wypróbować nasze podejście, które jest nieco zwariowane?”. Zeiler uważa, że ponieważ większość Niemców mieszka w mieszkaniach, nie jest im łatwo przejść im na energię słoneczną, która wydaje im się mocno egzotycznym produktem. I tu widzi rolę dla swojego nowego start-upu.
Twórca Einhorna uznał, że ludzie często czują się przytłoczeni zmianami klimatycznymi nie wierząc w to, że mogą sami pomóc w uporaniu się z problemem. Impulsem dla niego była wyprawa kempingowej, na której zobaczył przenośny panel słoneczny, który można podłączyć potem w mieszkaniu. Uświadomił sobie, że miliony mieszkańców bloków i apartamentowców mogłoby zainstalować takie panele słoneczne na swoich balkonach. Mogłoby to pomóc w częściowym zrekompensowaniu korzystania z energii z sieci.
Pomysł nie jest nowy – inni również produkują „elektrownie balkonowe” – w tym We Do Solar, startup, który zaczął sprzedawać zestawy fotowoltaiczne w Niemczech dwa lata temu . Od 2023 r. w Niemczech zainstalowano ponad 360 tys. balkonowych paneli słonecznych. To sposób na zmniejszenie wysokich rachunków za energię. Zespół Einhorna dostrzegł jednak szansę na dotarcie do większej liczby osób za pomocą nowej marki.
„To, co jeszcze się nie wydarzyło, to upowszechnianie tego produktu, rynek potrzebuje edukacji” – mówi Zeiler. Problem jest, że ludzie nie znają tego produktu, tak jak tostera czy ekspresu do kawy. Potrzebne jest nowe podejście, gdzie klienci zaczną traktować balkonowe solary jak kolejny domowy sprzęt, który warto mieć. Jak tłumaczy w filmie, to w łatwy sposób pozwoli zaoszczędzić 15 proc. wydatków na prąd. A dodatkowym benefitem staje się włączenie w proces transformacji energetycznej, która pozwala zatrzymać zmiany klimatyczne.
Początkowo planował nazwać nowy spinoff Einhorn Energy, ale inna firma miała już tę samą nazwę, więc nowy startup zajmujący się energią słoneczną nosi nazwę Zweihorn . (Einhorn oznacza jednorożca; a “zwei” wskazuje drugą linię biznesową). W ramach kampanii crowdfundingowej właśnie zebrała ponad 250 tys. euro. Film reklamujący nowy produkt ma być zabawny. Zeiler pojawił się na nim ubrany wyłącznie w bieliznę pokrytą kwiatami. Panele słoneczne są różowe. A nagłówek na stronie brzmi: „Energia z kosmosu!”
„Chcemy wydostać się z tej całej bańki nerdów z branży technologicznej i pokazać, że jest to zwykły przystępny dla ludzi produkt dla ludzi. Zacząć chcemy od zrobienia wokół tego trochę szumu” – tłumaczy.
Jeszcze nie dodano komentarza!